By Richard Thomas

BenRiach 25 Year Old
(Credit: Brown-Forman)

Często słyszanym narzekaniem entuzjastów amerykańskiej whisky jest to, że ich dobry towar staje się coraz rzadszy i droższy, i to narzekanie nie jest bezzasadne. Chociaż zalecane ceny detaliczne często pozostają rozsądne, niskie lub (w przypadku niektórych ofert Buffalo Trace; 40 dolarów za W.L. Weller 12 Year Old?) absurdalnie niskie, wartość rynkowa przy zakupie większości butelek premium, limitowanych edycji na żądanie, jest dziś zawsze liczbą trzy- lub czterocyfrową.

Choć to nic w porównaniu ze szkocką whisky. Jak opisaliśmy w naszym wrześniowym felietonie na temat najdroższych szkockich whisky, istnieje pięć ofert z The Macallan o wartości rynkowej powyżej 100 000 dolarów. Nie ma też aż tak dużej różnicy między ceną oficjalną a ceną detaliczną szkockiej whisky: jeśli rynek zniesie butelkę wycenianą na 500 dolarów, to właśnie tyle firma sugeruje detalistom za nią policzyć.

Twierdzi się jednak, że wciąż można znaleźć okazje na upragniony 25-letni znak, punkt, w którym najczęściej mówi się, że szkocka whisky jest naprawdę stara (15-20 lat to zaledwie wiek średni). Wszystkie siedem z tych okazji są wyceniane w zakresie tego, co większość z nas uznałaby za wydatek, taki jak prezent urodzinowy (albo do siebie lub do kogoś specjalnego), a wszystkie z nich są na znaku ćwierćwiecza.

Benriach 25 Year Old (250 $): Moje pierwsze wprowadzenie do BenRiach 25 przyszedł z rąk Stewart Buchanan, były kierownik destylarni tam, i jestem fanem ekspresji od tego czasu. Ekspresja jest mieszana z zapasów starzonych w zwykłych beczkach po bourbonie, beczkach po Oloroso Sherry i (co niezwykłe) nowych beczkach dębowych. Rezultatem jest zniuansowana, aromatyczna whisky, która jest doskonałą wizytówką tego, co styl Speyside może zrobić.

Caol Ila 25 Year Old (255$): Często mówi się, że torfowość w słodzie zmniejsza się z wiekiem, i tak jest z pewnością w tym przypadku. Smokeheads szuka torfowej bomby powinny szukać gdzie indziej. Jednak ci, którzy sięgną po butelkę Coal Ila 25, otrzymają bogatą whisky o dość powściągliwej dymności. Innymi słowy, jest to whisky z Islay dla entuzjasty, który ceni sobie wyrafinowanie ponad śmiałość.

Velvet Fig 25 Year Old Vatted Malt
(Credit: Wemyss Malts)

GlenAllachie 25 Year Old ($260): GlenAllachie nie jest starą (zbudowaną w 1967 roku) ani dużą destylarnią, ale jest bardzo podziwiana w kręgach malt-headów, a uruchomienie jej podstawowej gamy w 2018 roku było gorąco oczekiwane. Mając to na uwadze, to naprawdę zaskakujące, że korona tego zakresu, ich 25 Year Old, jest fetching mniej niż 300 dolarów za butelkę. Jeśli wiesz również, że ten słód pochodzi z whisky w wieku ćwierć wieku w dwóch różnych typów Sherry cask, Pedro Ximenez i Oloroso, to fakt ten staje się po prostu niesamowite.

Glenfarclas 25 Year Old (175 $): Stało się to praktycznie jedną z naszych mantr tutaj w The Whiskey Reviewer, że jeśli lubisz The Macallan, kup The Glenfarclas. Ta konkretna whisky jest tego przykładem. Pomimo, że również pochodzi w całości z beczek po Sherry i jest whisky ze Speyside, nikt nie będzie twierdził, że Glenfarclas jest klonem swojej odpowiedniczki z Macallan. Jednak jest ona tak samo podziwiana, tak samo wspaniała, a The Macallan 25 Year Old Sherry Oak wyceniono na 2000 dolarów!

House of Hazelwood 25 Year Old (170 dolarów): Kiedy zacząłem rysować kandydatów do tej listy siedmiu, pomyślałem „nie ma mowy, żeby Hazelwood 25 był nadal dostępny w swojej cenie z 2017 roku”. I nie jest; jest tylko o 25 dolarów wyższa. Pamiętajcie, że to za butelkę 500 ml, a nie 700 czy 750, ale jednak. Jest słodka, jedwabista, delikatna, domaga się uwagi i nie rozwali szeroko budżetu.

House of Hazelwood 25 Year Old
(Credit: William Grant & Sons)

Tomatin 25 Year Old (200$): To niesamowite, że ten słód nie jest bardziej hyped niż jest, ponieważ większość ekspertów zgadza się, że jest to cudowna okazja. Ciepłe i owocowe, złożone i przyjemne, to wszystko dobrze starzone Speyside słodu ma być, i doskonały price point.

Velvet Fig 25 Year Old ($170): Jest to bardzo stara wersja regularnej marki release od crafty folks at Wemyss Malts. Swego czasu bardzo lubiłem ich serię single cask, ale ich vatted malts (mieszanki wyłącznie whisky słodowych, bez whisky zbożowej) też mają swoje uroki. Ta ekspresja powstała z pięciu beczek typu ex-sherry hogshead z rocznika 1994 z nieznanych destylarni Highland i Speyside oraz 15 beczek typu ex-sherry hogshead z rocznika 1988 z nie dojrzewającej Bunnahabhain. Zostały one zmieszane i leżakowały przez kolejne 16 miesięcy w 14 beczkach typu refill. Każdemu, kto kpi, że blendy nie mogą być tak dobre jak single malty, należy wręczyć Glencairn i kazać się zamknąć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.