Siedem lat po swojej aborcji Pat Layton jechała autostradą międzystanową na Florydzie, kiedy zalała się łzami. Chrześcijański talk show nadawany w jej samochodowym radiu przedstawiał kobiety opowiadające o swoich aborcjach. Wspominały o swoich zmaganiach z narkotykami, alkoholem, gniewem, depresją i wstydem. Layton doświadczyła wszystkich tych problemów i w końcu zdała sobie sprawę, że ich źródłem była aborcja, której dokonała w 1977 roku jako studentka college’u.
„Powodem, dla którego chciałam dokonać aborcji, była chęć bycia niezależną i posiadania dobrej pracy” – powiedziała Layton. „Osiągnęłam to, czego pragnęłam.”
Ale była nieszczęśliwa. Minęło siedem lat, zanim Layton zdała sobie sprawę, że aborcja spowodowała u niej ból.
Teraz naukowcy próbują oddalić ból, którego doświadczyły kobiety takie jak Layton. W zeszłym tygodniu w czasopiśmie naukowym „Social Science & Medicine” opublikowano wyniki badań, według których kobiety po aborcji odczuwają więcej ulgi niż żalu w ciągu kilku lat po dokonaniu aborcji. Naukowcy, kierowani przez Corrine H. Rocca z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, obserwowali 667 kobiet, które dokonały aborcji, śledząc ich emocje od tygodnia do pięciu lat po zabiegu.
„Nie znaleźliśmy dowodów na pojawiające się negatywne emocje lub żal z powodu decyzji o aborcji” – twierdzili autorzy badania. W podsumowaniu pracy stwierdzono, że jej wyniki podważają prawa pro-life, które regulują dostęp do aborcji w oparciu o ochronę emocji kobiet. Ale historie takie jak Layton podważają te wnioski. Od tego czasu Layton napisała książkę „Surrendering the Secret”, studium biblijne na temat powrotu do zdrowia po aborcji, które jest wykorzystywane w całym kraju. Layton powiedziała, że jej powrót do zdrowia po aborcji rozpoczął się tego dnia, kiedy jechała autostradą.
Pamela Whitehead, dyrektor wykonawczy ProLove Ministries, powiedziała, że zajęło jej dekadę, aby zidentyfikować skutki przerwania ciąży. Zaledwie kilka dni po aborcji w 2001 roku miał miejsce atak terrorystyczny 9/11, a ona ukryła swój żal. W kolejnych latach próbowała popełnić samobójstwo, uzależniła się od narkotyków i żyła w związku homoseksualnym, mimo że nie była lesbijką. Dopiero w 2011 r. Whitehead zdała sobie sprawę, że aborcja była „czynnikiem poprzedzającym” jej autodestrukcyjne decyzje. „Nawet jeśli ludzie w życiu Whitehead zachęcali ją do aborcji, przez lata zmagała się z żalem i wstydem. „Zapytaj jeszcze pięć osób i zobacz na czym stoją”, powiedziała, odnosząc się do kobiet z badania UCSF.
W przeciwieństwie do wyników badania, Whitehead powiedziała, że jej emocje wynikały bezpośrednio z aborcji.
„To było coś, co pochodziło z wewnątrz”, powiedziała. „Kiedy uświadomiłam sobie prawdę nauki… musiałam pogodzić się z faktem, że odegrałam rolę w zabiciu tego dziecka. Jestem osobą, która musi z tym żyć.”
Whitehead i Layton oboje zauważyli, że badanie dotyczyło ograniczonej liczby kobiet. Raport mówi, że tylko 37,5 procent kobiet poproszonych o udział w badaniu wyraziło zgodę, a jeszcze mniej z nich je ukończyło. Ostateczna liczba kobiet, jak powiedział Whitehead, stanowiła mniej niż 0,01 procenta całkowitej liczby kobiet, które co roku dokonują aborcji. Layton zwrócił uwagę, że kobiety, które doświadczyły jakiejkolwiek traumy lub wstydu związanego z ich aborcjami, były najmniej skłonne do udziału w takim badaniu.
Inne badania weryfikują negatywne doświadczenia poaborcyjne kobiet takich jak Whitehead i Layton. W przeglądzie literatury z 2018 r. przeanalizowano przeszłe badania, które dotyczyły wpływu aborcji na zdrowie psychiczne kobiet. „Związek między aborcją a wyższymi wskaźnikami lęku, depresji, używania substancji, objawów traumatycznych, zaburzeń snu i innych negatywnych wyników jest statystycznie istotny w większości analiz”, stwierdzono w przeglądzie.
Inne badanie opublikowane w 2017 r. zbadało kobiety poaborcyjne, z których większość szukała usług odzyskiwania aborcji w ośrodkach opieki nad ciążą. Spośród 987 kobiet, które wzięły udział w badaniu, 67,5 procent stwierdziło, że odwiedziło psychiatrę, psychologa lub doradcę po swojej pierwszej aborcji – znaczny wzrost w porównaniu z 13 procentami, które już otrzymały usługi w zakresie zdrowia psychicznego przed aborcją. Badacze stwierdzili również wzrost odsetka kobiet, które używały leków na receptę dla zdrowia psychicznego po aborcji.
Ale wnioski z badania UCSF bagatelizują te negatywne skutki aborcji dla zdrowia psychicznego. Wynikające z tego dane narażają bezbronne kobiety – i nienarodzone dzieci – na poważne ryzyko, jednocześnie podpierając się argumentem, że aborcję można usprawiedliwić.
„To nic innego, jak czyjś zmarnowany czas, próbujący usprawiedliwić aborcję i starający się sprawić, by wyglądało, że nie krzywdzi ona kobiet”, powiedział Layton.
.