Już kilka krótkich (ok, może 10) lat temu dostałem mój pierwszy pędzel z „sławą”. Byłem tylko zaczyna broker owoce morza, które zostały złowione na naszej rodzinnej łodzi rybackiej i na tej szczególnej okazji mieliśmy ładunek ładunek królów. Hurtowi nabywcy w doku płacili uczciwą cenę za czerwone, ale cena „niepożądanych” białych była tak niska, że aż śmieszna, więc miałem swoje rozkazy, aby zadzwonić do kilku restauracji w Seattle i zobaczyć, czy ktoś jest zainteresowany pięknymi białymi królami. Oczywiście, że byli! Były to lokalne szefowie kuchni, którzy byli zaznajomieni z wszystko niesamowite owoce morza i biały król był smakołykiem, jak dobrze wiedzieli. Więc off poszedłem, do McCormick i Schmick’s w centrum Seattle. Byłem trochę późno się tam dostać i dużo niewygodne z dostaw w takim ruchliwym obszarze miejskim, więc zaparkowałem z przodu i centrum w jakiejś strefy załadunku i chłopaki kuchnia przyniósł kilka tac. Wdrapałem się na tył ciężarówki w momencie, gdy akurat przejeżdżała tamtędy grupa turystów z Japonii. Kiedy podawałem te piękne białe króle, czułem się trochę jakbym wylądował w samym środku Hollywood. Do dziś nie zdarzyło mi się, by tyle osób robiło mi zdjęcia, by wskazywało na mnie, krzyczało i śledziło mnie. Byłem gwiazdą rocka z chromowanym białym łososiem królewskim.
Więc białe króle zajmują specjalne miejsce w moim sercu od wczesnych dni, nie wspominając o stałym zaproszeniu do mojego stołu! Jeśli szukasz doskonałego przepisu, spróbuj tego, który znajduje się tutaj: The Oceanaire’s Ivory King Salmon lub po prostu ugotuj go tak, jak każdego innego łososia. O tej porze roku grillujemy z odrobiną soli i to wszystko!