Czy można kiedykolwiek naprawdę pogodzić się z tym, że rozpaczliwie pragnie się dziecka, ale nigdy się go nie ma?

To proste pytanie, na które zwodniczo trudno odpowiedzieć. Mój mąż i ja zadawaliśmy je sobie, kiedy walczyliśmy o założenie własnej rodziny.

I nie jesteśmy tu sami. Uważa się, że jedna na cztery kobiety urodzone w latach 70. osiągnie 45 lat bez urodzenia dziecka. Dla tych, które urodziły się w latach 60-tych liczba ta już sięga jednej na pięć. Zdecydowana większość z nich jest bezdzietna z powodu okoliczności, a nie z wyboru.

Mimo to słyszymy od nich bardzo niewiele.

Wykonawczyni teatralna Jessica Hepburn ma 43 lata i od dziewięciu lat stara się o dziecko ze swoim partnerem, Peterem. „To jest jak siniak”, mówi Jessica o emocjonalnym wpływie braku posiadania biologicznego dziecka, „za każdym razem, gdy go naciskasz, boli. Często zastanawiam się, jak wyglądałyby nasze dzieci – włosy Petera, moje oczy? Zawsze wyobrażałam sobie, że macierzyństwo będzie częścią mojego życia. Stworzenie dziecka z osobą, którą kochasz – to dla mnie bardzo naturalne, silne pragnienie.”

To jeden Jody Day, który rozpoczął starania o dziecko z mężem, gdy miała 29 lat, również czuł. „W tamtym czasie poświęciłam wszystko, aby mieć rodzinę. W żadnym momencie nie przyszła mi do głowy myśl, że to się nie wydarzy”. Teraz w wieku 49 lat, mówi, że czas pomógł jej poradzić sobie z żalem z powodu braku poczęcia. „Ludzie przychodzą do mnie i mówią, czy możesz pokonać bezdzietność? A ja mówię, to nie jest grypa – to rzecz na całe życie. Teraz jestem szczęśliwa, ale brak dzieci złamał mi serce. Nie ma co do tego wątpliwości, złamało mi to serce”.

Stres związany z próbami i niepowodzeniami w posiadaniu dziecka doprowadził Jody do wybuchu depresji. „Był taki dzień, że leżałam na podłodze w moim mieszkaniu i pomyślałam: wstanę, kiedy będę mogła wymyślić jakiś istotny powód, żeby to zrobić. Ciągle zadawałem sobie pytanie 'jaki jest sens mojego istnienia?’ Musiałam sięgnąć bardzo głęboko, aby znaleźć powód do dalszego działania.”

Image caption Jessica Hepburn miała 11 rund IVF

Jessica, której niepłodność jest niewyjaśniona, zdecydowała się na 11 rund wyczerpującego leczenia IVF, którego koszt wyniósł 70 000 funtów. Dopiero niedawno spłaciła ten dług.

Postanowiła nie mówić swoim przyjaciołom i rodzinie o wszystkim, przez co przechodziła, w tym o zagrażającej życiu ciąży pozamacicznej i kilku poronieniach.

„Trzymałam to absolutnie z dala od moich kolegów i poszłabym i miałabym pobieranie jaj bardzo wcześnie rano i byłabym z powrotem przy moim biurku do 10 rano. Moja ciąża pozamaciczna została odkryta w trzecim miesiącu i mimo że zostałam przewieziona do szpitala, nikt nie znał całej historii. Poroniłam też w dziewiątym tygodniu, miałam kilka ciąż biochemicznych, które są bardzo wczesnymi poronieniami, a potem oczywiście kilka nieudanych prób zapłodnienia in vitro. Ponieważ zawsze czuliśmy się tak blisko, nie mogłam się poddać.”

Jessica mówi, że wraz z rozczarowaniem czuła również wstyd z powodu tego, co się z nią działo. „Myślę, że wstyd jest ogromnym czynnikiem, który sprawia, że nie możemy mieć dziecka – czujemy, że chcemy być jak wszyscy inni, ale tak się nie dzieje i wstydzimy się, że nie możemy robić tego, co inni. Ukrywasz fakt, że jesteś rozczarowana, że twoje życie nie ułożyło się tak, jak miałaś nadzieję.”

Dla kobiet takich jak Jessica, radzenie sobie z poczuciem straty może, choć nieświadomie, zostać pogorszone przez reakcję innych – zapraszanie do empatii przy jednoczesnym unikaniu litości, jest trudną równowagą do osiągnięcia i ma potencjał do nadwyrężenia bliskich relacji.

Image caption Jody Day założyła organizację Gateway Women dla bezdzietnych kobiet

Małżeństwo Jody Day w końcu się rozpadło, a kiedy otrząsnęła się z depresji, zdała sobie sprawę, że krąg jej przyjaciółek – które z łatwością zachodziły w ciążę – poszedł w innym kierunku. „Wszystkie moje rówieśniczki miały dzieci. Myślę, że to właśnie wtedy zaczęło się robić trudne. Ponieważ zdałam sobie sprawę, że jako samotna bezdzietna kobieta stałam się swego rodzaju pariasem społecznym.

„I to było świtające uświadomienie sobie, że po prostu nie byłem już nigdzie zapraszany. Nasze życia obrały zupełnie inne ścieżki. Bardzo trudno się z tym pogodzić. Jest tu tak wiele niewypowiedzianych rzeczy. To tabu, żeby o tym mówić. I myślę, że naprawdę, naprawdę trudno jest się do tego przyznać.”

W języku angielskim zakorzeniona jest mnogość obraźliwych etykiet: Barren, selfish, spinster, career woman (nigdy nie używamy career man).

Po rozwodzie Jody umawiała się z innymi mężczyznami, ale w wieku 43 lat doświadczyła wczesnej menopauzy. Mówi, że to właśnie ta biologiczna zmiana pomogła jej pogodzić się z bezdzietnością: „Odbyłam podróż w kierunku pragnienia bycia matką. Wyszłam z tego po drugiej stronie. Jestem teraz po menopauzie i bogini estrogenu opuściła budynek. Nie mam już ochoty na dziecko – ta część mojego życia dobiegła końca.”

  • Według ONS
  • Prawdopodobne czynniki wymieniane przez ONS obejmują: rosnące znaczenie kariery, niestabilność związków partnerskich i niepewność na rynku pracy
  • Współczynnik płodności dla kobiet w wieku 40 lat lub starszych wzrósł prawie trzykrotnie od 1991 roku
  • Średni wiek matki w Anglii i Walii wynosił 30.0 lat w 2013 roku. W Szkocji najnowsza liczba wynosiła 29,7, a w Irlandii Północnej 30,1, obie dla roku 2012

Osiągnięcie tego punktu dało Jody poczucie wolności, a także czas na wyrzeźbienie nowej tożsamości. Ma trzy tytuły magistra i szkoli się na doradcę – specjalizuje się w psychologii nastolatków i dzieci.

Jednak nadal spotyka ludzi, którzy nie wiedzą, jak zareagować na jej sytuację. Często ludzie skupiają się na myśli, że w jakiś sposób wybraliśmy tę sytuację lub że po prostu nie zrobiliśmy tego, co trzeba – i nie wiedzą, co powiedzieć.

„Pierwszy raz zdarzyło się to, gdy byłam jeszcze mężatką i nadal starałam się o dziecko. Byłam na przyjęciu koktajlowym, kiedy podeszła do mnie kobieta i powiedziała: „Więc wiesz, jeśli nie uda ci się zajść w ciążę, czy rozważyłabyś adopcję?”. Byłam zaskoczona i odpowiedziałam: „Nie… Ja… Nie sądzę”. Byliśmy nagle w tej niesamowicie intymnej rozmowie, bez ostrzeżenia, a ona spojrzała na mnie i powiedziała 'ale w takim razie najwyraźniej nie chcesz mieć dzieci’ i odeszła. „

W jej chatroomie, Jody mówi, kobiety opisują te zbyt częste – i całkowicie nieodpowiednie – reakcje jako „bingo”.

Image caption 'All the childless women I know feel very self-conscious about it,’ says Paula Coston

The suggestion that people who fail to have biological children should automatically choose adoption as a substitute is at best unthinking and at worst reckless. Eksperci często doradzają, że rodzicielstwo adoptowanych dzieci jest satysfakcjonującym, a czasem wymagającym doświadczeniem, które potencjalni adoptujący powinni dokładnie przemyśleć i w pełni się zaangażować. Proces jest rygorystyczny i emocjonalnie wymagający i jest unikalną ścieżką do rodzicielstwa w swoim własnym prawie.

Novelist Paula Coston, 59, miał wysoki lot kariery w publikacji, kiedy biura nadal przypominał odcinek Mad Men. Jej życie obfitowało w huczne przyjęcia i egzotyczne podróże – ale nie w odpowiedniego mężczyznę, z którym mogłaby założyć rodzinę. Teraz doświadcza izolacji, którą opisuje Jody, po raz drugi.

„Moi przyjaciele są teraz na tym etapie, gdzie ich dzieci są o mieć dziecko lub na pewno myśli o tym, a więc jestem przygotowując się do tego nowego rodzaju fali doświadczenia, aby przyjść na mnie naprawdę.”

Jej życie jest zajęte pracą, rodziną i przyjaciółmi, ale martwi się, że trudne emocje, z którymi radziła sobie lata temu, mogą znowu bulgotać. „Mam wrażenie, że poczuję jeszcze większy dystans do ludzi, których znam, a którzy stają się dziadkami. Nie tylko nie będę w stanie odnosić się do nich jako do rodziców, ale też nie będę w stanie odnosić się do nich jako do dziadków. Będę świadoma, jak sądzę, że jest trochę więcej dystansu między mną a tą całą stroną życia rodzinnego.”

Image caption Paula Coston spędza czas z dziećmi swojego rodzeństwa

Jako samotna, bezdzietna, starsza kobieta, w pewien sposób Paula dostaje szczególnie surowe traktowanie – odsunięta na bok za to, że nie udało jej się zdobyć partnera, nie udało jej się mieć dzieci, a potem odważyła się zestarzeć.

Paula twierdzi, że społeczeństwo jako całość, ma tendencję do zaniedbywania bezdzietnych kobiet – i to kosztem. „Jako grupa jesteśmy coraz bardziej odcięte i niewykorzystane”, mówi Paula. „Gdzie są programy mentorskie, jak możemy przekazywać nasze umiejętności, dlaczego nasze opinie na temat przyszłości dzieci nie są brane pod uwagę?

„Mamy ogromne doświadczenie życiowe i empatię, które naprawdę mogą przynieść korzyści innym. Wiem, że chętnie przekazałabym swoje umiejętności.”

Zapisz się na biuletyn BBC News Magazine, aby otrzymywać artykuły na swoją skrzynkę pocztową.

Słuchaj A Family Without a Child w BBC Radio 4 o 11:00 BST w piątek 15 sierpnia. Możesz również posłuchać go na stronie internetowej Radio 4.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.