Trunk ADventures
Adrienne LaValley
Dla wielu z nas, którzy konsumują popkulturę, aktorzy występujący w reklamach są tak samo rozpoznawalni jak ci, którzy występują w naszych ulubionych wysokobudżetowych obrazach z popcornem. W przeciwieństwie do gwiazd z listy A, jednak rzadko mamy okazję usłyszeć od tych wykonawców, którzy wabią nas w 30 sekund lub mniej. TrunkSpace stara się to zmienić dzięki Trunk ADventures, naszej regularnej funkcji podkreślającej rozpoznawalne twarze i głosy z reklam, które przenikają do naszego życia.
Tym razem przyglądamy się Adrienne LaValley, aktorce, która wystąpiła w spotach dla Pizza Hut, Ferguson i Kit Kat, by wymienić tylko kilka, ale to jej ciągłe występy w reklamach National Floors Direct sprawiły, że stała się częścią rodziny w wielu domach, szczególnie w rejonie Nowej Anglii.
TrunkSpace: Opowiedz nam trochę o tym, jak stałaś się jedną z najbardziej rozpoznawalnych twarzy i głosów w reklamach, szczególnie w Nowej Anglii, gdzie spoty National Floors Direct mają większy zasięg regionalny?
LaValley: Całkowicie. To działa bardziej w rejonie Nowej Anglii. Zdarzały się przypadki zauważenia w rejonie trzech stanów. (Śmiech) Ale tak, chociaż nazywa się National Floors Direct, służy przede wszystkim ludziom w Nowej Anglii. To była jedna z moich pierwszych prac, kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy zająłem się aktorstwem. Tak jakby kontynuowałem z nimi współpracę. Kiedy wstąpiłem do związku i byli zainteresowani ponownym zatrudnieniem mnie, powiedziałem, że tak, ale będą musieli zrobić z tego projekt SAG, a to może być spore przedsięwzięcie, ale oni na to: „Nie, nie, nie… naprawdę chcemy cię ponownie wykorzystać”, więc zrobili to. To dobry występ. Kręcimy kilka reklam na raz, więc mogą ich używać przez kilka lat, więc zawsze jest zabawnie, kiedy są to reklamy, które są nadal emitowane trzy lata później, ponieważ nakręciliśmy je trzy lata temu.
TrunkSpace: Wygląda na to, że trwałość tych reklam znacznie przewyższa trwałość większości krajowych spotów.
LaValley: To prawda. To całkowita prawda.
TrunkSpace: Kiedy zrobiłeś swoją pierwszą sesję zdjęciową z National Floors Direct?
LaValley: Pierwotnie, o mój Boże, chcę powiedzieć, że siedem lat temu. Może osiem lat temu. Ale właśnie kilka miesięcy temu ponownie kręciliśmy zdjęcia. Tak więc, kręciłem z nimi osiem lat temu kilka razy, przez okres dwóch do trzech lat, a potem wstąpiłem do związku i musieliśmy to na jakiś czas wstrzymać. A potem wrócili zaledwie kilka miesięcy temu i powiedzieli, że chcą zrobić więcej.
TrunkSpace: Ale nawet w tym okresie, kiedy nie kręciłeś nowych spotów, te oryginalne spoty nadal działały.
LaValley: Tak. Mogą je trzymać do trzech lat, a potem muszą przestać je puszczać, dopóki nie dostaną pozwolenia na ich ponowne wykorzystanie. Tak więc, nastąpiła przerwa w pokryciu, dlatego też chcieli nakręcić ponownie zamiast po prostu uruchomić reklamy ponownie, ponieważ oczywiście mają wszystkie nowe umowy i jest to bardzo specyficzne dla każdej pory roku, w której prowadzą te kampanie.
TrunkSpace: Czy nowe spoty zaczęły już działać?
LaValley: Już zaczęły. Będę w twoim salonie. Jeśli jeszcze nie, to bardzo niedługo. (Śmiech) Mam wiele rodzin, które mieszkają w rejonie Nowej Anglii i uwielbiają to, ponieważ są jak, „To tak jakbyś pił z nami kawę każdego ranka.” (Śmiech)
TrunkSpace: Cóż, jest to prawdopodobnie prawdziwe również dla nieznajomych. Jeśli ktoś siedzi codziennie i ogląda wiadomości, a każdego dnia twój spot działa w tym czasie, to jesteś dość mocno częścią jego codziennej rutyny.
LaValley: Racja. Kiedyś dostawałem te wiadomości… i nigdy nie wiesz co zrobić, bo dostaję dużo prywatnych wiadomości… ludzie znajdują mnie na Facebooku. Stworzyłam profesjonalną stronę, na którą staram się kierować ludzi, jeśli chcą zostać przyjaciółmi na Facebooku, ponieważ osobiście uważam, że Facebook jest dla twoich przyjaciół, twojej rodziny i ludzi, którzy są blisko ciebie i cię znają, ponieważ mam tam zdjęcia z mojego ślubu. I nie chcę być niegrzeczna czy coś, ale to nie jest publiczne. To nie jest coś, co chcę rozprzestrzeniać w całym Internecie.
TrunkSpace: Niestety nie zawsze jest zrozumienie tego prywatnego życia, jeśli chodzi o media społecznościowe.
LaValley: Dokładnie. I, jak, dostaję propozycje małżeństwa i dziwne rzeczy, takie jak to. I nie chcesz być niegrzeczny, ponieważ jest to bardzo słodkie i jesteś bardzo wdzięczny ludziom, którzy obserwują twoją karierę i chcą dla ciebie dobrych rzeczy.
TrunkSpace: Ale w tym samym czasie, propozycje małżeństwa są USUALLY zarezerwowane dla ludzi, których znasz.
LaValley: Poprawnie. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach. (Śmiech) Ale miałem taką jedną kobietę, która była taka słodka. Wysłała zdjęcie swojego dwuletniego syna całującego telewizor, ponieważ każdego ranka oglądał moją reklamę, podchodził do telewizora i całował go. I to było tak niewiarygodnie słodkie. Ale, muszę cię skierować na moją profesjonalną stronę. (Śmiech)
TrunkSpace: To wskazuje na to, jak bardzo inkluzywne są reklamy. Osoba A może oglądać jeden program, a osoba B może oglądać inny program, a żaden z nich nie może znać aktorów w obu programach, ale znają aktorów w reklamach, które działają podczas nich.
LaValley: Dokładnie. I to było naprawdę otwierające oczy, kiedy zacząłem robić dużo reklam… kiedy po raz pierwszy zaczynasz grać, twój mózg jest jakby wyszkolony do mówienia „tak” na wszystko, tylko dlatego, że próbujesz zrobić swoją drogę. Musisz uważać na firmy, które reprezentujesz, ponieważ twoja twarz je reprezentuje, więc tak jak dostawałam wiele pięknych maili, dostawałam też naprawdę okropne, okropne, okropne maile. Co jest dla mnie szokujące… ilość czasu, jaką ludzie mają, by się z ciebie nabijać w sieci i po prostu cię rozszarpać. I wiele z nich pochodziło od niezadowolonych klientów, co, o ile firma nie jest straszną, okropną firmą i nie jest powszechnie wiadomo, że jest okropna, zawsze znajdą się obie strony. Niektórzy ludzie będą kochać usługi, które otrzymują, a niektórzy ludzie nie są.
TrunkSpace: Jestem pewny , że dużo ludzi właśnie zakłada , że pracujesz DLA firm , które jesteś gwiazda w reklamach z.
LaValley: Racja. Pracowałam dla firmy samochodowej… dla wielu dealerów w Nowej Anglii. Dzwonili do nich i mówili: „Chcę, żeby ta kobieta z reklamy… żeby sprzedała mi samochód”. A oni na to, „Cóż, technicznie rzecz biorąc, nie może.” (Śmiech)
TrunkSpace: Jeśli chodzi o reklamy, nawet bardziej niż scenariusze telewizyjne, ludzie prawdopodobnie postrzegają te portrety jako prawdziwą osobę recytującą wersy, a nie aktora recytującego wersy, więc to sprawia, że jesteś bardziej przystępny w ich oczach. Nie wszyscy rozumieją, że to wciąż aktorstwo.
LaValley: Dokładnie! I to jest to dziwne rozłączenie, które ludzie mogą mieć, szczególnie w… i mam nadzieję, że to nie przybiera negatywnego obrotu, ale myślę, że jest to ważne… szczególnie w sferze zastraszania w Internecie. Mam całe blogi napisane o mnie… tylko ludzie nabijają się z mojej twarzy. Tak jakby mnie rozdzierali na strzępy. Tyle samo osób mówi o mnie naprawdę piękne rzeczy, tyle samo osób mówi… To znaczy… rzeczy, które możesz wymyślić, żeby się z kogoś naśmiewać, są okropne.
TrunkSpace: Internet z pewnością stał się Dzikim Zachodem znęcania się. I chociaż nie jest to nic nowego, wydaje się, że jest to bardziej rozpowszechnione w dzisiejszych czasach.
LaValley: To dla mnie fascynujące, że ludzie mają czas na obejrzenie reklamy Cresta, a potem wchodzą do sieci i po prostu rozrywają tę osobę na strzępy. To jest dla mnie szalone. Jest tyle lepszych rzeczy, które można zrobić ze swoim czasem. I wiem, że jednym z argumentów jest: „Cóż, otworzyłeś się na to, wchodząc w ten biznes”, ale nie biorą pod uwagę, że to są dzieci. To są ICH dzieci, które marzyły o byciu aktorem, a żeby to osiągnąć, musisz grać w reklamach. I jestem bardzo wdzięczny, że mogę to robić. To tylko część procesu. Więc, oni rozrywają na strzępy ludzi, którzy są naprawdę dobrymi ludźmi.
TrunkSpace: A jak jest w prawdziwym życiu? Czy jesteś zatrzymywany na ulicach lub w siłowni przez ludzi, którzy cię rozpoznają?
LaValley: Tak. Zostałem zatrzymany w Nowym Jorku w połowie drogi, kiedy te reklamy były emitowane po raz pierwszy. Ta kobieta przyjechała z okolic Nowej Anglii i od razu mnie poznała. Powiedziała: „Jestem tu dopiero od popołudnia, właśnie przyjechałam z Bostonu, a już widziałam gwiazdę!”. Pamiętam, że pomyślałem sobie: „Czy uznalibyśmy mnie za celebrytę?”. (Śmiech) Oczywiście byłam bardzo wdzięczna i podpisałam jej kartkę i to było bardzo urocze. (Śmiech) Miałem jeszcze jedną serię reklam, które były emitowane w tym samym czasie w rejonie Nowej Anglii, więc wiedziałem, że byłem wszędzie w telewizorach tych ludzi rano, w południe i wieczorem. (Śmiech) Poszłabym do baru i mogłabym powiedzieć, że ludzie byli bardzo, bardzo niezręczni. Cały rząd ludzi gapił się na mnie z drugiego końca baru. I nic nigdy nie sprawi, że poczujesz się z tym komfortowo. (Śmiech) Ponieważ nie wiesz, czy powinieneś po prostu wstać, odnieść się do tego i powiedzieć: „Wyrzućmy tego wielkiego różowego słonia z pokoju. Tak, to są reklamy.” Albo, czy po prostu brzmisz jak wielki, ogromny palant. (Śmiech)
TrunkSpace: Ostatnio wystąpiłeś również w filmie o nazwie „Hell’s Heart”, który został niedawno wydany na Amazon. Czy możesz nam trochę o nim opowiedzieć?
LaValley: To jest fantastyczny film. Zwiastun sprawia wrażenie, że to horror, i zdecydowanie ma elementy grozy, ale tak naprawdę jest to rodzaj thrillera opartego na rodzinnym dramacie. To historia miłosna. Gram matkę o imieniu Lisa, która została zamordowana 20 lat wcześniej. Film zaczyna się od jej morderstwa, a następnie przenosi się 20 lat do przodu. Chłopak, który był świadkiem jej morderstwa, nie miał obsesji, ale nie potrafił oderwać się od jej rodziny. Kiedy widział ją zamordowaną, mieszkał naprzeciwko jej rodziny, która miała trójkę bardzo małych dzieci, więc zaangażował się i poślubił jedną z córek… najstarszą córkę. Ale i z tym są pewne zwroty akcji. I w końcu wracam, nie nawiedzając tej rodziny, ale zamieszkując ciało tego faceta i wszyscy są bardzo zdezorientowani, gdzie on się kończy, a gdzie ja zaczynam. Rodzina oczywiście nie wierzy mu przez jakiś czas, a potem wierzy. To najbardziej romantyczny film o egzorcyzmach, jaki kiedykolwiek zobaczycie. (Śmiech)