by Ricky Doyle1 rok temu

Shaquille O’Neal miał niesamowitą karierę w NBA. Po prostu nie zakończyła się tak, jak sobie wyobrażał.

O’Neal podpisał dwuletni kontrakt z Celtics przed sezonem 2010-11, ponieważ chciał grać u boku Paula Pierce’a i Kevina Garnetta, a jednocześnie ostatecznie cieszyć się pożegnalną trasą, podczas której jego wspaniała kariera była celebrowana w obiektach w całej lidze. Popularny big man, który miał wtedy 38 lat, doznał jednak różnych kontuzji, które uniemożliwiły mu grę w Bostonie na miarę jego potencjału, czego z perspektywy czasu żałuje.

„Had the career-ending injury. Powiedziałem sobie: 'Jestem stary. Nie chcę robić tej całej rehabilitacji i próbować być wielkim graczem Shaqiem'” – wspominał O’Neal w niedawnym wywiadzie z Kristine Leahy w programie „Fair Game” FOX Sports 1. „Ponieważ jedna rzecz, którą jestem ze sobą, jestem szczery. Jestem Shaqiem, ale nie jestem Shaqiem (w sezonie 2010-11). Shaq nie jest Shaqiem, kiedy zdobywa średnio siedem, osiem, dziewięć punktów (na mecz). To nie jest Shaq. Nadal mogę zabawiać i robić rzeczy, które sprawiają, że ludzie chichoczą, ale to nie jest Shaq. Okradam ludzi. Okradam Celtics. 'Płacicie mi tylko milion (dolarów). Nie czuję się dobrze. Nie wrócę. Oto pańskie pieniądze z powrotem, sir. Dziękuję bardzo.’ „

Jako ktoś, kto był przyzwyczajony do wypychania arkusza statystyk, O’Neal zmagał się z rzeczywistością, że jego liczby malały z powodu kilku czynników, w tym wieku, zdrowia, roli i pogarszających się umiejętności. Dlatego też odszedł od koszykówki po sezonie 2010-11 – bez pożegnalnej trasy, której tak bardzo pragnął – podczas gdy Celtics pozbierali się po drugiej rundzie playoffów z rąk Miami Heat.

„Jestem przyzwyczajony do parad i transparentów i sprawiania, że ludzie narzekają na sędziów i sprawiają, że ludzie mówią: 'Och, gramy przeciwko Shaqowi. Nie chcę dziś grać. To jest to, jako co chcę być zapamiętany,” powiedział O’Neal. „A dorastając w wojskowej rodzinie, mój ojciec mówił: 'Zawsze musisz spojrzeć mężczyźnie lub kobiecie w twarz i być szczerym’. A ja czułem się, jakbym ich okradał. Nie czułem się dobrze. (Ówczesny trener Celtics) Doc (Rivers) powiedział mi, kiedy przyszedłem, powiedział 'Nie będziemy potrzebowali, żebyś robił wiele. Po prostu odbijaj piłkę.’ I ja to zaakceptowałem, powiedziałem 'OK.’

„Byłem goniącym za pierścieniem, będę szczery. Byłem ring chasing. Mieliśmy (szansę na zdobycie tytułu). Myślę, że gdybym nie doznał kontuzji i myślę, że gdyby zatrzymali (Kendricka) Perkinsa, zdecydowanie myślę, że moglibyśmy wygrać. Goniłem za pierścieniem. Naprawdę tak było. Chciałem pomóc Paulowi, bo Paul był jednym z moich ulubionych graczy, a ja kocham KG. Chciałem więc grać z nimi, przyjść i zrobić wszystko, co w mojej mocy, by pomóc im zdobyć (kolejny) pierścień; byłby to dla mnie nr 5. I to jest to, co starałem się zrobić. Powiedziałem: 'OK, mam już cztery (pierścienie). Pozwólcie mi spróbować zagrać z kilkoma drużynami, ułożyć talię, zobaczyć, co mogę zrobić’. Ale nie czułem się dobrze – sześć punktów, osiem punktów, dziewięć punktów. Zrobiłem to, co zrobiłem, zaaklimatyzowałem się w mieście, ciężko pracowałem. A Boston to miasto, w którym doceniają, gdy ciężko pracujesz. Widzieli, że dawałem z siebie wszystko. Wiedzieli o tym. I tak, kiedy zerwałem Achillesa i (Celtics president of basketball operations) Danny (Ainge) powiedział: 'Chcemy, żebyś wrócił’, byłem jak '(kręci głową).’

„Czułem się, jakbym ich okradał. Mogłem wziąć 1,5 (miliona dolarów) i zrobić sześć miesięcy (odwyku) i spróbować wrócić, ale nie, nie chcę marnować czasu ludzi. Weź te 1,5 (miliona dolarów) i zobacz, czy możesz dostać innego gracza, kogoś lepszego. Ale jedyną rzeczą, której żałuję jest to, że chciałem pożegnalnego tournee.”

O’Neal, 15-krotny All-Star, w 37 meczach z Bostonem notował średnio 9,2 punktu i 4,8 zbiórki na mecz. Jego występy były dalekie od tych z czasów jego świetności w Orlando Magic, Los Angeles Lakers i w mniejszym stopniu w Miami Heat, ale on przynajmniej przyznaje, że ta krótka kadencja była katastrofą, którą się okazała.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.