Vin Diesel wziął dziś na Facebooka, aby podpowiedzieć o możliwym nadchodzącym ogłoszeniu od Warner Bros. o sequelu Żelaznego Olbrzyma, jednego z największych filmów animowanych, jakie kiedykolwiek powstały. Ten ukochany animowany klasyk był pełnometrażowym debiutem reżysera Brada Birda, który od tego czasu stał za sterami genialnego Mission Impossible: Ghost Protocol, niedocenionego Tomorrowland i małego filmu o nazwie Iniemamocni, który teraz również doczeka się własnego sequela. Pod zwiastunem filmu Diesel pisze: „Miałem wielkie szczęście grać tak wiele interesujących postaci… jedną z pierwszych i jedną z moich ulubionych jest… Żelazny Olbrzym”. Dalej mówi: „P.s. Nie bądźcie zaskoczeni, kiedy usłyszycie, że WB zapowiada sequel”.
Teraz porozmawiajmy trochę o sformułowaniach tutaj. „Nie bądźcie zaskoczeni” może być interpretowane jako bardziej spekulatywne niż „powinniście się spodziewać”, więc nie jest łatwo wziąć ogłoszenie Diesla jako znak prawdziwej, twardej informacji. Jednak jasne jest, że Diesel walczy o powrót wysokiego super-robota i jeśli nie mówi z wiedzy o rzeczywistym planie Warner Bros. na ogłoszenie sequela, to najwyraźniej stara się zwrócić na siebie ich uwagę, by pobudzić rozmowę o drugim filmie. To z pewnością dojrzały pomysł, ale Bird nie jest typem filmowca, który automatycznie zgodziłby się na sequel tylko dlatego, że jest taka możliwość. Gdyby był tego typu filmowcem, czekalibyśmy na premierę Iniemamocnych 4, a nie tylko słyszeli pierwsze plotki o Iniemamocnych 2. To powiedziawszy, nikt nie byłby bardziej podekscytowany słysząc o pierwszych szczegółach sequela The Iron Giant, który zostanie ponownie wydany w rekonstrukcji pod koniec września, niż ten pisarz. Nie byłoby też, dla tej sprawy, wielu ludzi bardziej sceptycznych i podejrzliwych co do intencji sequela Żelaznego Olbrzyma niż ten pisarz.