Kurt Vonnegut Sr. był odnoszącym sukcesy amerykańskim architektem, dopóki jego firma nie upadła podczas wielkiej depresji. Miał dwóch synów i córkę, których zachęcał do studiowania nauk ścisłych i zaciągania się do wojska. W tym samym czasie, gdy jeden z jego synów, Kurt Jr. zaczął pisać i sprzedawać opowiadania, Kurt Sr. opatentował nową fajkę tytoniową, którą można było czyścić bez brudzenia palców. Zmarł na raka płuc, spowodowanego nałogowym paleniem, tuż przed tym, jak Kurt Jr. stał się jednym z najbardziej płodnych amerykańskich pisarzy swoich czasów. Tak to już jest.

Kurt Vonnegut Jr. zyskał sławę dzięki swojemu unikalnemu stylowi satyrycznej, czarnej komedii science fiction w Kociej kołysce, Rzeźni pięć i Śniadaniu mistrzów oraz innych powieściach. Jego narracje były często częściowo autobiograficzne, zawierając elementy jego podróży w czasie II wojny światowej, jego kariery jako pisarz techniczny dla General Electric i jego uzależnienie od papierosów, które rozpoczął w wieku 12 lat, idąc w ślady ojca, matki, brata i siostry.

Jego zbiór opowiadań Welcome to the Monkey House zaczyna się taką przedmową:

„Moja siostra paliła za dużo. Mój ojciec palił za dużo. Moja matka paliła za dużo. Ja też palę za dużo. Mój brat palił za dużo, a potem rzucił, co było cudem na miarę chleba i ryb.

I pewnego razu na przyjęciu koktajlowym podeszła do mnie ładna dziewczyna i zapytała: „Co robisz ostatnio?”

„Popełniam samobójstwo przez papierosa”, odpowiedziałem.

Uznała to za dość zabawne. Ja nie. Pomyślałem, że to ohydne, że powinienem tak pogardzać życiem, ssąc patyki rakowe. Moja marka to Pall Mall. Autentyczni samobójcy proszą o Pall Mall. Dyletanci pytają o Pell Mells.

Mam krewnego, który potajemnie pisze historię części mojej rodziny. On pokazał mi niektóre z nich, a on powiedział mi to o moim dziadku, architekt: „Umarł w wieku czterdziestu lat – i myślę, że był tak samo zadowolony, że już z tego wyszedł”. Mówiąc „to”, miał oczywiście na myśli życie w Indianapolis – i we mnie też jest ta żółta smuga dotycząca życia.

Władze odpowiedzialne za zdrowie publiczne nigdy nie wspominają o głównym powodzie, dla którego wielu Amerykanów intensywnie pali, a mianowicie, że palenie jest dość pewną, dość honorową formą samobójstwa.”

Vonnegut był fatalistą z poczuciem humoru. W jego ulubionej i najsłynniejszej powieści, Rzeźni nr 5, rasa czterowymiarowych kosmitów zwanych Tralfamadorianami powtarza frazę „Tak to już jest” za każdym razem, gdy ktoś umiera, aby wyrazić swoją rezygnację z nieuchronności śmierci. Vonnegut był zrezygnowany do własnej śmierci wcześnie w życiu i wierzył papierosy były tak dobry sposób na śmierć, jak każdy inny.

W God Bless You, Dr Kevorkian, Vonnegut pisze fikcyjne wywiady z martwych gwiazd, z pomocą słynnego działacza eutanazji Dr Kevorkian, przez umieszczenie go w stanie bliskim śmierci. Rozpoczyna książkę tym przesłaniem do swoich czytelników:

„Życzę jednym i wszystkim długiego i szczęśliwego życia, bez względu na to, co może stać się z nimi potem. Używajcie filtrów przeciwsłonecznych! Nie palcie papierosów. Cygara jednak są dla Was dobre. Istnieje nawet magazyn celebrujący ich przyjemność, z męskimi wzorami do naśladowania, sportowcami, aktorami, bogatymi facetami z żonami trofeami, na okładkach. Dlaczego nie chirurg generalny? Cygara, oczywiście, są zrobione z mieszanki, z pokruszonych nerkowców, granoli i rodzynek, nasączonych syropem klonowym i wysuszonych na słońcu. Dlaczego nie zjeść jednego dziś na dobranoc?

Broń palna jest również dobra dla ciebie. Zapytaj Charltona Hestona, który kiedyś grał Mojżesza. Proch strzelniczy ma zero tłuszczu i zero cholesterolu. To dotyczy także dumdumów. Zapytaj swojego senatora lub senatrix lub kongresmena, czy broń, podobnie jak cygara, nie jest dla ciebie dobra.”

Ale główni bohaterowie powieści Vonneguta, które zwykle były oparte na nim samym, rzadko palą. Bohaterowie Vonneguta są zawsze naiwni, nieświadomi praktycznego żartu, jaki robi im wszechświat. Palą bohaterowie bystrzy, ci, którzy pogodzili się z bezsensem własnej egzystencji. Mimo pesymistycznych poglądów wyrażanych w swojej literaturze, Vonnegut nie był cynikiem. Został honorowym przewodniczącym Amerykańskiego Stowarzyszenia Humanistów, nieteistycznej grupy, która stara się „doprowadzić do postępowego społeczeństwa, w którym bycie dobrym bez Boga jest akceptowanym i szanowanym sposobem na życie.”

Vonnegut używał papierosów w swoim pisarstwie jako akceptacji śmierci i wszystkiego, co ona obiecuje. Każdy stara się żyć swoim życiem, niektórzy ludzie nawet starają się żyć dobrym życiem i papierosy, jak śmierć, będzie oderwać cię od dobrych rzeczy i dostarczanie Ci od złych rzeczy. Pod tym względem zasługują na szacunek.

W 2005 roku Vonnegut wyszedł z emerytury, aby opublikować A Man Without a Country, zbiór krótkich esejów. Miał to do powiedzenia na temat swojego palenia przez całe życie:

„Oto wiadomość: zamierzam pozwać Brown & Williamson Tobacco Company, producenta papierosów Pall Mall, o miliard dolarów! Od kiedy miałem zaledwie dwanaście lat, nigdy nie paliłem nic innego, jak tylko niefiltrowane Pall Mall. I od wielu lat, bezpośrednio na opakowaniu, Brown & Williamson obiecał mnie zabić. Ale ja mam osiemdziesiąt dwa lata. Wielkie dzięki, wy brudne szczury. Ostatnią rzeczą, jakiej kiedykolwiek pragnąłem, było bycie żywym, gdy trzej najpotężniejsi ludzie na całej planecie będą nazywać się Bush, Dick i Colon.”

Vonnegut zmarł dwa lata później na uraz głowy niezwiązany z tytoniem. So it goes.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.