Część pierwsza

„Żadnych wysokich, żadnych niskich tonów, to musi być Bose”. I tak się toczy historia w zawadiackim świecie high-endowego audio. Poza użyciem zielonego mazaka do uzyskania lepszego dźwięku z płyt CD, lub tego gościa, który dzwoni do ciebie przez telefon i osmotycznie sprawia, że twój system brzmi lepiej, nie ma większego mitu w dzisiejszym audio niż ten dotyczący głośników Bose 901. Podobnie jak w przypadku Wielkiej Stopy, czy w ogóle widzieliście parę głośników Bose 901 lub, jeszcze lepiej, słyszeliście je?

Ostatnio miałem kilka pozytywnych spotkań z produktami Bose. Mój Fiat 500 Sport jest wyposażony w system dźwiękowy Bose i tak, posiada on godne podziwu rozciągnięcie basów (tak jest!) i szeroki obraz stereo z fotela kierowcy. Doświadczyłem również Bose podczas niedawnej podróży z Hiszpanii, gdzie wypróbowałem nowy system dźwiękowy Burmester w najnowszym Porsche 911 Cabriolet, a Porsche było na tyle uprzejme, że przyleciałem do domu pierwszą klasą. To ostatnie doświadczenie odbyło się z parą słuchawek Bose Noise Canceling (kolejny produkt, którego nigdy nie używałem, ale o którym słyszałem wiele plotek). Muszę powiedzieć, że efekt redukcji szumów działa niewiarygodnie dobrze; pierwsze sześć odcinków „Californication – Season 5” przeleciało.

Telefony twierdziły, że przyzwoita jakość dźwięku i, w porównaniu z odrobiną ostatecznej wierności, którą oddali moim 600 dolarów IEMs, były warte efektu redukcji szumów. Myślę o zainwestowaniu w parę przed moją następną podróżą po Europie. Więc to dwa uderzenia na korzyść Bose.

Jako, że TONEAudio prowadzi obecnie konkurs na identyfikację największych audiofilskich mitów, zacząłem się zastanawiać: Jak naprawdę brzmią Bose 901s? Moje ostatnie wspomnienia związane z tymi głośnikami sięgają klubu jazzowego w moim rodzinnym mieście Milwaukee, w którym głośniki były zamontowane w suficie na cokołach i zasilane przez amplituner Marantz 4300 quad. W innym miejscu w okolicy zamontowane w suficie 901 były zasilane przez duży stos sprzętu McIntosha. Obydwa systemy były przyjemne. Nie chcąc być prześcigniętym, inny właściciel baru zainstalował pod sufitem Magnepany MGII, które przypadkowo zostały zniszczone w wyniku zamieszania wywołanego przez Milwaukee Rugby Club po obfitym zwycięstwie. I tak to się toczy.

Podwójne standardy

Pomijając dobre wspomnienia, jeśli zapytacie jakiegokolwiek audiofila, jednoznacznie powie wam jak bardzo głośniki Bose są do bani i poda milion powodów, dlaczego głośniki, które posiada są o wiele, wiele lepsze. Jeśli poszperacie wystarczająco głęboko, jest duża szansa, że przynajmniej jedna z tych opiniotwórczych osób posiada parę Rogersów LS3/5as, które nie produkują zbyt wiele basu lub nawet parę mniejszych Magnepanów. Jasne, uwielbiam moje Maggie 1.7, ale one również nie produkują zbyt wiele basu i potrzebują naprawdę dużo soku, aby uzyskać najlepsze osiągi. I nawet nie zaczynajcie mi mówić o jednodriverowych Lowtherach. Been there, done that, too.

A teraz, aby pogłębić rozmowę, zapytajcie takich ekspertów audiofilów, czy rzeczywiście słyszeli parę współczesnych 901. Czy myślisz o obalaniu mitów? Ja też.

Ten wieloczęściowy artykuł będzie standardową recenzją w tym sensie, że będziemy słuchać głośników Bose 901 w kilku różnych pomieszczeniach i używać szerokiej gamy wzmacniaczy – od amplitunera Pioneer SX-424 w stylu vintage, aż do pełnego zestawu komponentów Audio Research Reference – tak jak w przypadku każdej innej oceny głośników.

I teoryści spiskowi, zwróćcie uwagę. Kupiłem przypadkową parę 901 przez Internet za cenę detaliczną. Początkowo próbowałem skontaktować się z firmą Bose, aby sprawdzić, czy moglibyśmy otrzymać parę do recenzji, ale nikt z działu PR nie oddzwonił. W związku z tym, recenzja będzie zawierała mniej danych historycznych, co jest niefortunne, ponieważ głośnik jest obecnie w szóstej iteracji rozwoju i zmienił się nieco od czasu wprowadzenia na rynek w 1968 roku.

Patrząc na to, że Bose jest firmą wartą 2 miliardy dolarów rocznie, wątpliwe jest, aby jakikolwiek producent poza być może Vandersteenem lub Magnepanem wyprodukował większą ilość tego samego modelu głośnika. Dopóki nie otrzymamy telefonu, pozostanie to nierozwiązaną kwestią.

Serwis: Niejednoznaczna do Doskonałej

Szybki telefon do sklepu Bose w lokalnym centrum handlowym ujawnia, że głośniki 901s „nie są regularnie dostępne w magazynie”. Jednak sprzedawca bardzo się starał, aby wymienić mnie na najwyższej klasy radio Wave, mówiąc mi, że „nikt już nie ma dużych głośników w domu”. Potem się zgodził. Jeśli muszę mieć parę 901s, mogę je zamówić na specjalne zamówienie lub wejść bezpośrednio na stronę internetową. Zrobiłem to drugie i po około 90 sekundach od wejścia na stronę główną, para orzechowych 901 z podstawami była już w drodze. Sześć dni później, 901 docierają do moich drzwi, całe i zdrowe.

Jak na razie wszystko w porządku. Głośniki wyglądają na w doskonałej formie, a ich dopasowanie i wykończenie jest doskonałe jak na 1400 dolarów. W tej chwili Bose ocenia je na A+. Następnie rozpoczynamy odsłuchy. Czy głośniki spadną z piedestałów? Zostańcie z nami do części drugiej.

Część druga

Ustawienie i instalacja

Moja para 901 została ustawiona w klasyczny sposób na fajnych, czarnych metalowych postumentach, które przypominają coś z katalogu mebli Hermana Millera, około 1960 roku. Fotel Eames i stary egzemplarz Playboya to wszystko, co jest potrzebne do uzyskania pełnego efektu Austina Powersa. Groovy, baby!

Przy wadze 35 funtów każdy, głośniki są łatwe do opanowania. Jednak użycie ich z metalowymi podstawami wymaga użycia śrub do drewna. Chociaż otwory są wstępnie nawiercone, prawdopodobnie nie wykorzystasz ich więcej niż kilka razy bez spowodowania trwałego uszkodzenia podstawy głośnika. Nie mogę sobie wyobrazić, że firma tak duża jak Bose nie byłaby w stanie dodać gwintowanych wkładek bez zwiększania kosztów.

Wtyczki pozwalają na podłączenie każdego rodzaju kabla głośnikowego. Jeśli jednak rozważacie użycie 901 z jakimkolwiek ulepszonym kablem, nie mocujcie podstaw na stałe, dopóki nie podejmiecie zobowiązania co do kabla. Do większości sesji odsłuchowych używałem 16-gauge przewodu głośnikowego Radio Shack.

Do oceny głośników użyłem dwóch systemów. Pierwszy składa się z zabytkowego Pioneera SX-424 z gramofonem SL-1200/wkładką Grado Red i iPoda Classic trzeciej generacji, zmodyfikowanego przez Red Wine Audio. Drugi to Sooloos Music Server zasilaj±cy nowy komputer dekoduj±cy 121 Wadii do wzmacniacza próżniowo-rurowego Unison Research S6. Na samym końcu sesji, zastosowano monobloki Pass Labs XA200.5, aby sprawdzić jak głośno mogą zagrać 901.

Umieszczenie głośników

Bardzo podobnie jak para Klipschornów, Bose 901 nadają się do umieszczenia w narożniku. Ponieważ większość przetworników jest skierowana do tyłu, umiejscowienie jest kluczem do precyzyjnego dostrojenia wydajności obrazowania.

Umieszczenie głośników bliżej rogów pomieszczenia powoduje wyolbrzymienie odbić i uzyskanie przesadzonego obrazu stereo, który być może przyczynił się do popularnej dezinformacji związanej z firmą Bose. Jeśli jesteś przyzwyczajony do brzmienia tradycyjnych głośników skrzynkowych, 901 – gdy są ciasno umieszczone w rogach pomieszczenia – brzmią o wiele bardziej niż kiedykolwiek i mogą pochwalić się przesadzoną sceną dźwiękową. Sprawiają wrażenie pozostałości po doznaniach halucynogennych. Skromne rozmiary 901 zachęcają do eksperymentów, które okazują się równie udane w moim mniejszym salonie o wymiarach 11 x 17 stóp, jak i w dedykowanym pomieszczeniu o wymiarach 16 x 25 stóp.

Moja ulubiona pozycja odsłuchowa z 901 wydaje się być sprzeczna z intuicją, aczkolwiek bardziej tradycyjna w audiofilskim sensie. Umieszczone w odległości około ośmiu stóp od siebie, osiem stóp od kanapy i około pięciu stóp na zewnątrz pokoju odsłuchowego wydawały się idealne i pozwalały dźwiękowi z przedniego przetwornika zakotwiczyć prezentację. Dokładnie tak jak każdy głośnik panelowy, którego używałem w tym pomieszczeniu, 901 były znacznie bardziej interesujące na długiej ścianie.

Pudełko korektora i moment prawdy

Ponieważ Bose 901 wykorzystuje dziewięć pełnozakresowych przetworników, korzysta z wbudowanego korektora, aby głośniki brzmiały tak, jak są przeznaczone. Tradycjonaliści, zanim zaczniecie płakać, pomyślcie o popularności głośników opartych na procesorach DSP w dzisiejszych czasach. Bose uzyskuje podobny, choć mniej wyrafinowany i znacznie tańszy efekt za pomocą pasywnego korektora dźwięku. Instrukcja podaje, że korektor może być używany z serią V 901, ale wcześniejsze modele wymagają odpowiedniej skrzynki.

Jeśli używasz amplitunera, korektor musi być umieszczony w obwodzie taśmy-monitora lub między wzmacniaczem a przedwzmacniaczem, jeśli masz separatory. Dołączona do zestawu para trzymetrowych kabli RCA umożliwia podłączenie. EQ wyposażono w dwupozycyjny przycisk: pozycja pierwsza oferuje bardziej płaską charakterystykę brzmienia, a pozycja druga dodaje lekkie podbicie basu, nie tak jak przycisk loudness w amplitunerze z lat 70-tych. Wreszcie, są dwie przesuwne kontrolki dla średniego basu i średnich tonów, ta ostatnia zapewnia największą kontrolę nad ogólnym balansem tonalnym.

Lekko stłumione wysokie tony i całkiem solidny bas

Po ustawieniu jak konwencjonalna para mniejszych głośników monitorowych, 901 produkują dźwięk bardzo podobny do oryginalnych Magnepan MGIIs. Na szczęście Jerold O’Brien wciąż posiada parę MGII, których posłuchałem w celu bezpośredniego porównania. Oczywiście, cieszą się one bardziej miękką, zrelaksowaną odpowiedzią wysokich częstotliwości, tak jak 901. Obecne MMG, które testowaliśmy posiadają nieco więcej rozciągnięcia wysokich tonów niż oryginalne MGII, ale nie rzucają tak dużego pola dźwiękowego. Obydwa modele Magnepanów potrzebują tony mocy, aby się rozkręcić i ruszyć.

Gdy w pół-niskim polu 901 produkują szeroką scenę dźwiękową, rzucają również doskonały obraz stereo. Suita utworów Joni Mitchell z Court and Spark, Hissing of Summer Lawns i Don Juan’s Reckless Daughter wychwytuje jej głos w tym samym przybliżonym miejscu, w którym znajduje się w moim systemie odniesienia. Próbkowanie szerokiej gamy wokalistów solowych ujawnia znaczenie suwaka średnich tonów. Przesunięcie go za bardzo w stronę jasności wysokich tonów sprawi, że wokale staną się ziarniste – nie tak jak w przypadku regulacji zbieżności w konwencjonalnych głośnikach.

Dzięki szerokiej dyspersji i masywnej scenie dźwiękowej, 901 znakomicie radzą sobie z odtwarzaniem muzyki nagrywanej na żywo. Utwór „My Love is Like a Tire Iron” Teda Nugenta z płyty Intensities in Ten Cities to imponujące przeżycie, gdy podkręcimy go do poziomu niszczącego mózg. Zespół Nugenta rozciąga się pomiędzy i poza granice głośników, a jego intensywność nigdy nie maleje, gdy wstaję z kanapy, aby sięgnąć po kolejne piwo. Te kolumny dają czadu.

Tych, którzy kwestionują bas, nie trzeba szukać dalej niż na testowym CD Stereophile’a. Tony 50hz były reprodukowane solidnie, z dużą ilością energii na ścieżce 40hz, choć poniżej 40hz wszystko spadło dość znacznie. Szybki odsłuch kilku ciężkich basowo utworów Pink Floyd, Genesis i Yello okazał się bardzo przekonujący i ponownie, o wiele bardziej potężny niż kilka małych głośników montowanych na podstawkach, które znam.

Wady konstrukcji pojedynczego głośnika

Zasadniczo pozbawiona zwrotnicy konstrukcja daje 901 niewątpliwą spójność, największą siłę tego modelu. Jego niewiarygodnie szeroka dyspersja plasuje się na drugim miejscu. Bose 901 brzmią świetnie w każdym miejscu w pomieszczeniu, a to, z czego można zrezygnować, jeśli chodzi o ultra-skoncentrowany, słodki odsłuch, można zyskać, gdy jest się w pokoju pełnym ludzi. To może być jeden z trzech lub czterech najlepszych głośników imprezowych na świecie. Ponownie, kompromis: czy chcielibyście mieć parę głośników, których będziecie słuchać tylko w swoim fotelu odsłuchowym podczas prywatnych sesji, czy też większość swoich odsłuchów przeprowadzacie w trybie drugorzędnym, kiedy kręcicie się po domu gotując i zabawiając gości?

Nie ma wątpliwości, że pewne ziarnistości wkradają się do średniego pasma, ponieważ korektor nie jest pełen kondensatorów Mundorfa. To powiedziawszy, czy kiedykolwiek zerknąłeś na zwrotnicę wybranego przez siebie głośnika za 1400 dolarów? Precious few include components sport any better quality.

Po długim odsłuchu, Bose 901s uderzają mnie jako cholernie dobre. Mają one pewne ograniczenia, ale czyż nie wszystkie głośniki za 1400 dolarów? W tym sensie, które głośniki za 10 000$ są doskonałe? Słyszałem garść głośników, które sprawdzają kilka bardziej audiofilskich pól niż 901, ale słyszałem też wiele innych, które brzmią znacznie gorzej. Tak jak nienawidzę audiofilskich frazesów, tak „grzechy zaniechania” nigdy nie były bardziej prawdziwe niż w przypadku tych kolumn. Są one tak gładkie i muzykalne, że trudno jest wariować na punkcie brakujących detali.

I to jest właśnie obszar, w którym 901 wykazują braki: reprodukcja detali i mikrodynamiki na niskich poziomach. Kiedy keyboard wchodzi do pierwszej zwrotki „Trouble Child” Joni Mitchell, jest stonowany, podobnie jak bongosy na początku „Jericho”. Ponownie, podejrzewam, że informacje są tracone w korektorze i przez standardowe kable. To co 901 poświęcają tutaj, nadrabiają na szerszą skalę poprzez zdolność do grania naprawdę głośno i bez obciążenia.

901 płyną podczas grania z głośnością znacznie przekraczającą te, które zredukowałyby mini monitory do gruzu. Włączenie utworu „Genghis Khan” Ace’a Frehley’a z płyty Anomaly na poziomie sięgającym 100 db okazuje się bezproblemowe.

Am I Nuts?

Dla tych, którzy uważają, że straciłem rozum, grałem w każdym zakątku audiofilskiej piaskownicy. Poza projektami plazmowych głośników wysokotonowych, miałem w rękach niemal wszystko w ciągu ostatnich 35 lat. Długoletni czytelnicy TONEAudio wiedzą, że mam słabość do głośników panelowych (w szczególności pełnozakresowych ESL) i systemów z pojedynczym przetwornikiem/SET. 901 dzielą wiele podobieństw, które sprawiają, że kuszą te ostatnie typy głośników, a jednocześnie mają niewiele ograniczeń. Quad 57s są bardziej czarujące w zakresie środka pasma, głośniki MartinLogan mają więcej rozciągnięcia na obydwu końcach spektrum częstotliwości, a Magepany plasują się gdzieś pomiędzy. Kosztują one jednak więcej i stanowią większe wyzwanie dla pomieszczenia i systemu.

Jak każdy inny „audiofilski” głośnik, Bose 901 zapewnia mniej niż optymalne rezultaty, jeśli konfiguracja zostanie przeprowadzona bez należytej staranności. Stwierdziłem, że najbardziej realistyczny dźwięk uzyskano dzięki konfiguracji nieco sprzecznej z sugestiami zawartymi w instrukcji obsługi.

Głośniki Bose 901 są równie muzykalne i łatwe do słuchania przez wiele godzin bez zmęczenia, co jest cechą charakterystyczną wielu innych głośników. Rzeczywiście, moi kumple audiofile, których przekupiłem do mojego pokoju odsłuchowego za pomocą IPA, nadal są zszokowani tym, jak dobrze brzmią 901. Jak moja żona lubi mawiać: „A co jeśli Wielka Stopa jest naprawdę miłym facetem?”. Uznajcie ten mit za obalony.

Aby uczynić ten wniosek tak doskonale jasnym, jak to tylko możliwe i zapobiec wszelkim nieporozumieniom: Garstka głośników w przedziale 1400 USD odtwarza muzykę dokładniej niż Bose 901. Ale – i jak Pee Wee Herman lubi mawiać: „Każdy ma wielkie ale” – 901 oddaje istotę muzyki w sposób właściwy. Konstrukcja bez zwrotnicy wykonuje fantastyczną pracę z tempem, które jest tym, co zawsze przyciąga mnie do konstrukcji elektrostatycznych z jednym przetwornikiem i pełnozakresowych.

Łatwość, z jaką uzyskuje solidne wyniki, sprawia, że Bose 901 jest bardzo atrakcyjny zarówno dla zwykłego miłośnika muzyki, jak i początkującego audiofila. Zmieszajcie Bose 901s, amplituner vintage za 150$ i iPoda, a stworzycie system dający czadu. Dodajcie lepsze źródło i zastąpcie je świetną lampową integrą, a będziecie zszokowani muzykalnością tej kombinacji.

Tak, każdy projekt głośników wiąże się z kompromisami. Biorąc pod uwagę, że model ten jest skierowany bardziej na rynek masowy niż audiofilski, 901 posiadają więcej niż wystarczającą ilość zalet, aby uznać je za doskonałą wartość. Są to z pewnością jedne z najfajniejszych głośników jakie miałem przyjemność słyszeć. Czyż nie o to właśnie powinno chodzić?

Trzecia i ostatnia odsłona tej trylogii będzie zawierała wyniki odsłuchów z alternatywnym ułożeniem kabli, zmianami w systemie odniesienia i opcjami rozmieszczenia głośników. Tak więc zapomnijcie o całym folklorze jaki słyszeliście o Bose 901s, to są poważne głośniki. Poważnie rozważam zatrzymanie pary recenzenckiej w moim domu na plaży – będą pasować do fotela Eames Lounge i stołu Noguchi.

Część 3: Epilog

Po kilku tygodniach słuchania Bose 901s pozostaję przekonany, że oferują one dobrą wartość w stosunku do ceny i są niezwykle przyjazne dla użytkownika. Ale jak radzą sobie z typowymi poprawkami stosowanymi przez audiofilów do praktycznie każdego innego głośnika?

Komponenty Premium

Pomimo, że 901 oferują bardziej rozproszone pole dźwiękowe niż wiele innych głośników, posiadają wystarczającą rozdzielczość, aby odróżnić amplituner vintage od amplitunera z rynku masowego, jak również od bardziej zaawansowanych urządzeń, choć w pewnym momencie kontrast staje się bezowocny. Na przykład bardzo łatwo zauważyć różnice między amplitunerem Pioneer SX-424 a wzmacniaczem Cambridge 740, a także rozróżnienie między amplifikacją lampową a tranzystorową.

Podniesienie jakości przewodów w stosunku do standardowego przewodu Radio Shack o przekroju 16-gauge procentuje również przejrzystością górnego zakresu średnich tonów i rozciągnięciem wysokich częstotliwości – obydwa te priorytety. Zamiana przewodu 16-gauge na parę przewodów głośnikowych AudioQuest Rocket 33 za 199$, oraz dołączonych do zestawu kabli RCA na dwie pary interkonektów AudioQuest Copperhead za 39$, wnosi większą ostrość do całości prezentacji.

Ach, podstawki

Nawet jeśli Bose 901 nie wykorzystują głośnika wysokotonowego, per se, korzystne jest umieszczenie ich wyżej do krytycznego odsłuchu niż wysokość zapewniana przez standardowe 18-calowe podstawki; instrukcja podaje 18-36 cali jako optymalną. Ponownie, tak jak w przypadku tradycyjnych głośników, 901 zyskują na solidnych podstawach głośnikowych, które posiadają kolce na spodzie.

Kilka plamek blu-tack pomiędzy głośnikami a parą 24-calowych podstawek Sound Anchor podnosi jakość gry, dając bardziej zwartą i zdecydowaną odpowiedź basową, jak również większe poczucie precyzyjnego obrazowania na całej scenie dźwiękowej. Podstawki Sound Anchor ułatwiają również korzystanie z ulepszonego kabla głośnikowego, ponieważ musi on przebiegać przez środek cokołów Bose. Osoby planujące użycie audiofilskiego kabla będą musiały posługiwać się dużym wiertłem, aby zmodyfikować podstawki. Nie ma mowy o połączeniu kabla głośnikowego Nordost Odin z 901s i podstawkami dostępnymi na rynku. Nawet o tym nie myślcie.

Słuchanie do tyłu

Wielu entuzjastów firmy Bose lubi słuchać 901 „do tyłu”, pozwalając, aby osiem przetworników zamontowanych z tyłu obudowy było skierowanych w stronę pozycji odsłuchowej. Mój duch śledztwa zachęcał do takiego taktu, ale nie była to moja ulubiona pozycja. Jest nieco więcej rozciągnięcia HF, ale duże, ekspansywne pole dźwiękowe, które sprawia, że głośnik jest tak kuszący, po prostu znika.

Pomysły końcowe

To moja przygoda z Bose 901. Te głośniki okazały się świetne do słuchania każdego rodzaju muzyki. Choć dają przyzwoite osiągi z niskobudżetowym amplitunerem, są godne komponentów na poziomie czeladnika i skromnego upgrade’u okablowania. Zaawansowani hobbyści mogliby prawdopodobnie odkryć jeszcze większą wydajność, modyfikując pasywne komponenty korektora, ale takie działanie wykracza poza zakres tej recenzji i zdecydowanie unieważnia gwarancję.

Bigfoot może nadal czaić się w cieniu (plotka sugeruje, że jest w stanie Waszyngton gdzieś w pobliżu granicy z Kanadą), ale głośniki Bose 901 są tylko kilka kliknięć myszką. Zrób to.

www.bose.com

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.