Tygodniowy przerażający incydent na pokładzie samolotu linii Southwest – w którym odłamki z dmuchanego silnika rozbiły okno, powodując dekompresję kabiny i śmierć Amerykanki Jennifer Riordan – zwrócił uwagę na kluczowy element bezpieczeństwa lotniczego: maski tlenowe.
Więcej, pokazał, że podczas wyjątkowo stresującego wydarzenia, może być trudno zapamiętać nawet najbardziej podstawowe instrukcje. Na zdjęciu zrobionym przez jednego z pasażerów na pokładzie, a następnie udostępnionym na Twitterze, widać, jak pasażerowie nieprawidłowo zakładają maskę tlenową.
Ludzie: Słuchajcie swoich stewardów! ALMOST EVERY na tym zdjęciu z @SouthwestAir #SWA1380 dzisiaj ma źle założoną maskę. Odłóż telefon, skończ z selfies… i SŁUCHAJ. **Zasłoń swój NOS & Usta. #crewlife #psa #listen #travel #news #wn1380 pic.twitter.com/4b14lZulGm
– Bobby Laurie (@BobbyLaurie) April 17, 2018
Powyższy użytkownik Twittera zasugerował, że błędy zostały popełnione, ponieważ pasażerowie mają w zwyczaju nie słuchać swojej stewardessy. „Odłóż telefon, skończ z selfies… i SŁUCHAJ” – fumowali.
Ale większość z nas słyszała tę gadkę tak wiele razy, że prawdopodobnie moglibyśmy ją wyrecytować na pamięć. „W mało prawdopodobnym przypadku nagłej utraty ciśnienia w kabinie, maski tlenowe będą spadać z panelu nad waszą głową… Zabezpieczcie własną maskę zanim pomożecie innym… Zakryj nos i usta.”
Bardziej prawdopodobne, być może, jest to, że pasażerowie lotu Southwest po prostu spanikowali. Wszyscy jesteśmy zdolni do zamrożenia się w obliczu niebezpieczeństwa i nieprzestrzegania instrukcji. Śledczy zajmujący się wypadkami stwierdzili, że wielu pasażerów samolotów, po awaryjnym lądowaniu, ma zwyczaj szamotania się w poszukiwaniu przycisku zwalniającego pasy bezpieczeństwa, tak jakby znajdowali się w bardziej znanym otoczeniu samochodu. Ale pasy bezpieczeństwa w samolocie są rozpinane. Ludzie mogą również pozostać w pozycji siedzącej i nieruchomej, jak w transie, oszołomieni wydarzeniami, nawet gdy stewardessa krzyczy do nich, aby się ewakuowali.
Jak działają maski tlenowe?
Więc jak właściwie działają maski, w jakich okolicznościach są uwalniane i ile tlenu zawierają?
Czy chodzi o bezpieczeństwo, czy też jest to tylko wyrafinowany sposób odurzania pasażerów, aby utrzymać ich w giętkości podczas gdy ich samolot spada na Ziemię? To, na wypadek gdybyś drapał się po głowie, jest werdykt postaci Tylera Durdena, granej przez Brada Pitta w filmie Fight Club:
„Wiesz dlaczego zakładają maski tlenowe na samoloty? Tlen sprawia, że jesteś na haju. W katastrofalnej sytuacji awaryjnej bierzesz gigantyczne, paniczne oddechy. Nagle stajesz się euforyczny, potulny. Akceptujesz swój los. Tu wszystko jest w porządku. Awaryjne lądowanie na wodzie – 600 mil na godzinę. Puste twarze, spokojne jak hinduskie krowy.”
Teoretycy spiskowi, przykro nam. Maski tlenowe naprawdę są tam dla waszego bezpieczeństwa. Dokładniej, chodzi o ciśnienie w kabinie – dlatego pasażerom Southwest kazano ich używać w tym tygodniu.
Powietrze na dużych wysokościach jest cienkie, a poziom tlenu bardzo niski, więc samoloty mają sprytne systemy w miejscu, aby utrzymać ciśnienie w kabinie na poziomie odpowiadającym wysokości około 5000-8000 stóp. Siedzenie w samolocie, w pewnym sensie, jest jak wizyta w Mexico City lub Bogocie.
Utrata ciśnienia jest zatem istotnym problemem – i potencjalnie niebezpiecznym. Jeśli nastąpi to nagle – na przykład z powodu rozbitego okna lub bomby – powstałe siły mogą uszkodzić lub zniszczyć samolot. Na szczęście zdecydowana większość dekompresji nie jest wybuchowa – i jest łatwa do opanowania dla załogi.
„Katastrofy lub ofiary śmiertelne z powodu problemów z ciśnieniem są niezwykle rzadkie, nawet w przypadku dość szybkiej dekompresji spowodowanej dziurą lub przebiciem”, wyjaśnia Patrick Smith, pilot i autor książki „Cockpit Confidential”. „Jeśli ciśnienie w kabinie spadnie poniżej pewnego progu, maski zostaną wyciągnięte z sufitu, wystawiając wszystkich na działanie tak zwanej 'gumowej dżungli’. Jeśli będziesz miał do czynienia z tym spektaklem, załóż maskę i spróbuj się zrelaksować. Samolot wkrótce znajdzie się na bezpiecznej wysokości, a dla każdego przewidziano kilka minut zapasowego tlenu.”
Jak długo wystarcza tlenu?
Kilka minut? To może być mniej niż można by się spodziewać. Więc przypuszczalnie zejście na bezpieczną wysokość odbywa się dość szybko.
„Z góry, piloci założą własne maski i rozpoczną szybkie zejście na wysokość nie większą niż 10,000 stóp,” kontynuuje. „Jeśli zejście awaryjne wydaje się niebezpiecznie szybkie, to nie dlatego, że samolot się rozbija: to dlatego, że załoga robi to, co powinna.”
Smith mówi z doświadczenia. Wspominając lot z Ameryki Południowej do USA, mówi:
„Wszystko było cicho wysoko nad Karaibami, gdy nagle rozległ się głośny dźwięk, który wydawał się pochodzić znikąd i wszędzie naraz. Poczułem, że uszy mi pękają, a rzut oka na przyrządy pokazał, że szybko tracimy ciśnienie.
„Kapitan i ja założyliśmy maski, wyjęliśmy książkę i zaczęliśmy rozwiązywać problemy. Częścią tego rozwiązywania było jedno z tych stromych zejść. Rozpoczęcie takiego zniżania to wieloetapowy proces: ustaw 10 000 w oknie wysokości; wybierz 'zmianę poziomu lotu’ z panelu automatycznego lotu; zwiększ komendę prędkości do punktu nieco poniżej maksymalnej; uruchom hamulce prędkości; zmniejsz poziom ciągu do jałowego… Pasażerowie na pewno czuli się jak na rollercoasterze, ale wszystko było starannie skoordynowane, a autopilot był włączony przez cały czas.”
Ale co, jeśli lecisz nad Himalajami i nie możesz zejść do 10 000 stóp?
„Piloci będą podążać wcześniej ustalonymi trasami dekompresji, które pozwalają na bardziej stopniowe schodzenie, w etapach” – mówi Smith. „Nawet nad górami zawsze istnieje możliwość osiągnięcia bezpiecznej wysokości, zanim skończy się tlen uzupełniający.”
W rzeczywistości szacunki Smitha o „kilku minutach” mogą być zbyt ostrożne. Inne źródła – i dowody ze śmiertelnej katastrofy Helios Airways Flight 522 – sugerują, że w rzeczywistości jest 12-15 minut tlenu w zasięgu ręki.
Więc, naprawdę, spróbuj się zrelaksować.
Co się stanie, jeśli zignorujesz maskę?
Co się stanie, jeśli odmówisz użycia maski? Jeśli w kabinie naprawdę spadło ciśnienie, niedotlenienie (brak tlenu) szybko odbije się na mózgu, z objawami takimi jak mdłości i bóle głowy, ale także euforia.
Tracey Bryan przedstawiła swoje doświadczenia z dekompresją, „gumową dżunglą” i szybkim zejściem, na stronie internetowej Quora. „Byłam niezwykle spokojna” – powiedziała. „Pamiętam nawet, że chichotałam, dokuczając innym pasażerom za założenie masek tlenowych i upierając się, że nie były one wymagane. W rzeczywistości, z powodu opóźnienia w założeniu maski, stałam się niedotleniona i nie myślałam jasno. W końcu mój przyjaciel praktycznie wcisnął mi maskę na twarz i kiedy niedotlenienie ustąpiło, zacząłem się denerwować.”
Według Airbusa, jeśli samolot traci ciśnienie na wysokości 40 000 stóp, osoby na pokładzie mają zaledwie 18 sekund „użytecznej świadomości” bez uzupełniającego tlenu. Gdy euforia minie, niedotlenienie powoduje utratę przytomności i może doprowadzić do uszkodzenia mózgu lub śmierci. Więc noś maskę.
A co z twierdzeniem Tylera Durdena, że tlen sprawia, że jesteś na haju? Nie robi tego. Piloci i astronauci z łatwością obalą ten mit.
Działają one poprzez podpalanie chemikaliów
Na koniec podamy trochę szczegółów na temat tego, jak faktycznie działają maski. Po pierwsze, to co jest dostarczane nie jest dokładnie tlenem – nie jest to też sprężone powietrze w sensie nurkowym. Zbiorniki z tlenem są ciężkie i nieporęczne, więc samoloty używają bardziej skomplikowanego systemu. Panel nad każdym siedzeniem zawiera w rzeczywistości koktajl substancji chemicznych, które po spaleniu uwalniają tlen. Może to być nadtlenek baru, drobny biały proszek używany w fajerwerkach, chloran sodu, częściej używany jako środek chwastobójczy, oraz chloran potasu, podstawa szkolnych eksperymentów laboratoryjnych (gwałtownie reaguje z cukrem).
Pociągnij za maskę, tak jak ci powiedziano w demonstracji, a proces chemiczny się rozpocznie. Po jego rozpoczęciu nie można go zatrzymać, dopóki wszystko nie zostanie spalone (około 12-15 minut, jak stwierdzono powyżej).
Nie oczekuj, że worek zostanie nadmuchany. Pasażerowie podobno doznali niedotlenienia po tym, jak uwierzyli, że ich maska jest uszkodzona, ponieważ worek nie nadmuchiwał się, co skłoniło ich do jego usunięcia. Stąd ostrzeżenie podane podczas każdej odprawy bezpieczeństwa.
„Tlen jest dostarczany w stałym przepływie”, wyjaśnił rzecznik BA. „Worek nie nadmuchuje się jak worek do respiratora używany w teatrze medycznym. To, jak bardzo jest wypełniony, zależy od tempa oddychania danej osoby. Jeśli tempo oddychania jest bardzo szybkie, powietrze jest wdychane w szybszym tempie, a więc worek będzie się mniej nadmuchiwał. Jeśli całe powietrze nie jest wdychane, część pozostanie w worku, częściowo go nadmuchując.”
Generator tlenu może się również bardzo nagrzewać – więc nie należy go dotykać – a pasażerowie mogą nawet wyczuć zapach spalenizny (więc nie należy się niepokoić).
Czy wszystkie te płonące chemikalia są niebezpieczne? W pewnym sensie. Katastrofa samolotu ValuJet Flight 592 w 1996 roku, w której zginęło 110 osób na pokładzie, została spowodowana pożarem generatora tlenu. Jednak winne urządzenia znajdowały się w luku bagażowym, były przestarzałe i brakowało im kapturków zabezpieczających. Wstrząs zapalił jedno z nich, a reszta poszła za nim. Zrozumiałe jest, że maski nie są stosowane w przypadku pożaru na pokładzie, ponieważ produkcja tlenu może pogorszyć sytuację.
A czy są one bezpieczne do wdychania? „Możesz dostać kilka małych kawałków pyłu chemicznego”, Arch Carson, ekspert ds. zdrowia zawodowego, powiedział The Huffington Post w zeszłym roku. „Ale jest to o wiele lepsze niż alternatywa, która jest zemdleniem z powodu braku tlenu”. Zgoda.