Minęło już półtora miesiąca i pomyślałam, że lepiej będzie, jeśli opiszę tę historię narodzin, zanim moja pamięć zacznie się zaciemniać. Miałam wielkie plany dla bloga Fun Little Ohana na okres świąteczny (przewodniki po prezentach, lista wydarzeń, itp.), ale zostałam mile rozproszona przez słodkie, małe, słodkie dziecko + jej dwie siostry! Wiecie jak to jest! W każdym razie, oto historia narodzin mojego trzeciego dziecka. To był naprawdę niesamowity poród, nigdy go nie zapomnę.

Historia porodu

Zacznę od tego, że była to moja najbardziej wymagająca fizycznie ciąża. Jestem drobną kobietą (5’1 105 funtów). Kiedy jestem w ciąży zazwyczaj przybieram na wadze od 22-26 funtów. W tej ciąży przytyłam tylko 20 funtów. Całkiem nieźle! Można by założyć, że im mniej się przytyje, tym mniejsze będzie dziecko. Ale tak nie było w przypadku mojego trzeciego dziecka. Była o wiele większa! To naprawdę mnie zaskoczyło. Dni poprzedzające jej narodziny były wymagające pod względem fizycznym i byłam bardziej niż gotowa, aby wydostać dziewczynkę i wziąć ją w ramiona! Zaczęłam czuć się bardzo stłoczona!

W poniedziałkową noc, 10 listopada, kiedy położyłam Kay i Lulu do łóżka, zaczęłam mieć „silne” skurcze Braxtona Hicksa, które były dość nieregularne, ale trochę jak normalne skurcze, więc po prostu je odrzuciłam. Pojawiały się one nieregularnie przez około dwie godziny. Zaczęłam się trochę denerwować, ponieważ nadal nie spakowałam swojej torby, ani torby dla dziewczynek, które będą musiały zostać u przyjaciół, ponieważ przyjazd mojej teściowej był zaplanowany na środę. Plus, miałem górę prania do zrobienia! W momencie, w którym wpadłam w panikę, skurcze ustały. Wzięłam to jako sygnał, że w ciągu następnego dnia lub tak, prawdziwy poród miał się odbyć i lepiej, żebym zebrała siebie i swój dom do kupy.

We wtorek rano, 11 listopada, obudziłam się z uroczymi małymi skurczami, które NIE były skurczami Braxtona. Były to prawdziwe skurcze, a ja byłam podekscytowana. To było znajome uczucie i byłam naprawdę szczęśliwa, że wszystko się zaczęło. Po prostu nie mogłam przestać się uśmiechać. Powiedziałam mojemu mężowi (G), że zdecydowanie mam prawdziwe skurcze i że sądzę, iż wkrótce zobaczymy nasze dziecko. On się uśmiechnął, ja się uśmiechnęłam, oboje uśmiechnęliśmy się do siebie z tym podekscytowanym spojrzeniem nowego rodzica. Uwielbiam to uczucie. Wiedzieliśmy, że czeka nas kolejny z Bożych momentów zdumienia, kiedy nasze trzecie dziecko przychodzi na świat.

G czuł, że być może będzie musiał zostać w domu na ten dzień, a ja powiedziałam mu, że myślę, że minie trochę czasu, zanim skurcze staną się bardzo silne i że zadzwonię do niego. Wysłałam wiadomość do żony mojego pastora, wspaniałej matki ośmiorga dzieci, z którą umówiliśmy się, że będzie pilnować naszych dziewczynek na wypadek, gdyby dziecko pojawiło się przed przyjazdem mojej teściowej z Oregonu. Była podekscytowana i dała mi mnóstwo pomocnych rad, w tym: bądź nawodniona i utrzymuj energię na wysokim poziomie, zjedz trochę jajecznicy. Wszystkie z nich zrobiłem.

Working Early Labor Like a Pro!

Przez cały dzień sprzątałem dom, robiłem pranie, opiekowałem się moimi dziewczynami i przygotowywałem rzeczy do torby (wciąż nie spakowałem torby chociaż. Właśnie kładłem rzeczy out na mój łóżku. HA!) Zadzwoniłem do mojej mamy i rozmawiałem z nią podczas jedzenia kurczaka i opatrunku. Była zszokowana, że mogę jeść, kiedy jestem w trakcie porodu. Powtarzałam jej, że to wczesne stadium, ale ona nie mogła uwierzyć, że jestem tak spokojna i mogę rozmawiać przez telefon pomiędzy skurczami. Tak, wczesny etap porodu. To właśnie wtedy jest zabawa & chichocze.

Więc moje urocze skurcze trwały przez cały ranek i wczesne popołudnie.

Położyłam moje dziewczynki na drzemkę i nawet sama ucięłam sobie miłą drzemkę, słuchając deszczu. Po przebudzeniu wysłałam mężowi wiadomość, sugerując, że prawdopodobnie powinniśmy zabrać dziewczynki do domu pastora, zanim skurcze staną się silniejsze, ponieważ były to godziny szczytu i skurcze mogły się nasilić w każdej chwili. Zgodził się i wrócił do domu.

Pożegnanie z moimi słodkimi, małymi dziewczynkami

Przygotowując moje dzieci do spędzenia nocy z dala od G i ode mnie po raz pierwszy w życiu, zrobiło mi się smutno. Potem zaczęły płynąć łzy. Zdałam sobie sprawę, że to będzie nasza ostatnia chwila jako czteroosobowej rodziny. To był ostatni raz, kiedy moja Lulu była moim najmłodszym, przytulonym, czułym i słodkim dzieckiem. Byłam tak bardzo smutna. Spojrzałam na moją dużą dziewczynkę Kay i przypomniałam sobie, jak po raz pierwszy spojrzałam na jej twarz i przywiozłam ją do domu ze szpitala. Nie mieliśmy pojęcia, co robimy, a ona jednak przeżyła i jest takim kochanym dzieckiem. Pocieszała mnie i ocierała moje łzy. To sprawiło, że byłam jeszcze bardziej smutna i tak bardzo wdzięczna. Bóg jest taki dobry. Pomimo prozaicznych dni macierzyństwa w domu, zdałam sobie sprawę, że czas płynie tak szybko i lepiej delektować się każdą chwilą, którą mogę.

Obydwie moje dziewczynki przytuliły się i pocałowały mnie, podczas gdy G wyjaśniła im, dlaczego mama płacze. To była taka słodka rodzinna chwila. Przytulałam i całowałam moje dziewczyny przez około pięć minut. Potem nadszedł czas, aby powiedzieć do widzenia. Patrzyłam jak schodzą po schodach razem z moim mężem. Obie wołały do mnie swoimi słodkimi, małymi głosikami: „Kocham cię mamusiu!”. „Pa mamo!” „Do zobaczenia mamo!” Łzy płynęły, a ja uśmiechałam się i płakałam jednocześnie.

Pass the Beef Jerky

Podczas nieobecności G zjadłam jajecznicę, zrelaksowałam się w ciepłej kąpieli i zaczęłam mierzyć czas moich skurczów. G napisał do mnie wiadomość i zapytał, czy nie potrzebuję czegoś ze sklepu. Z jakiegoś powodu miałam ochotę na wędliny wołowe, takie jak te, które jedliśmy w Oregonie zeszłego lata. Tak przypadkowo… Ale mój ukochany wrócił z dużą torbą naprawdę dobrych wędlin, i to z Oregonu! Oh yeah, on jest opiekunem. Byłam bardzo szczęśliwym kamperem z moim wielkim brzuchem w wannie. Przejął obsługę licznika skurczów i poprosiłam go, żeby usiadł ze mną i dotrzymywał mi towarzystwa, podczas gdy ja brałam kąpiel i delektowałam się smakiem jerky.

Ha! Samo pisanie tego teraz sprawia, że się śmieję. To był zdecydowanie jeden z moich ulubionych momentów w tej szczególnej historii porodu. Odpoczywałam w ciepłej kąpieli, rozmawiałam z mężem i zajadałam się wołowiną, podczas gdy on skrupulatnie śledził moje skurcze, czytając książkę i również zajadając się wołowiną. Ha! Wyglądaliśmy jak wytrawni profesjonaliści, czekający na przyjście dziecka.

„Podaj mi suszone mięso, proszę. Trzymaj się…. nadchodzi następny. Dobra, teraz wezmę ten kawałek.”

Nowości, które naprawdę mnie wkurzyły

Bóle skurczowe zaczęły się nasilać, a ja zmęczyłam się wanną. Około godziny 23.00 moje skurcze trwały 2-3 minuty. Nie były one jednak na tyle silne, abym czuła, że naprawdę muszę jechać do szpitala. Ponieważ jednak zbliżały się do siebie, a było to dziecko nr 3, pomyślałam, że powinniśmy pojechać do szpitala na wszelki wypadek, gdyby dziecko postanowiło wyskoczyć w każdej chwili. Doświadczenie nauczyło mnie, że każde dziecko i każdy poród są inne. Pomyślałam, że być może moja tolerancja na ból przy skurczach wzrosła, ponieważ było to dziecko nr 3. Tak więc, pomiędzy nieprzyjemnymi (ale nie nie do zniesienia) skurczami, przygotowywaliśmy się do wyjazdu do szpitala. Mój mąż zadzwonił do szpitala i powiedział, że się tam wybieramy. Zapytaliśmy, która położna była na dyżurze tej nocy, a oni powiedzieli, że żadna położna nie była na dyżurze. Tylko lekarze.

To mnie BARDZO zdenerwowało.

Byłam zła i zaczęłam płakać. Byłam tak wkurzona. Nie chciałam, żeby lekarz rodził moje dziecko. (Blame it on The Business of Being Born) Chciałem położnej, zwłaszcza, że celowo widziałem kilka różnych w całej ciąży, aby zwiększyć moje szanse na widząc znajomą twarz w Labor and Delivery pokoju. Plus, kocham Kaiser położnej systemu centrum narodzin. Byłem bardzo rozczarowany.

Zacząłem szlochać niekontrolowanie i G zaczął mówić mi przez to. Przypomniał mi, że Bóg ma nad tym kontrolę i że nie ma znaczenia, kto jest w pokoju, ja i dziecko będziemy pod opieką. Przypomniał mi również, że zdenerwowanie opóźni mój poród i zwrócił uwagę na to, że moje skurcze już zwolniły, odkąd się zdenerwowałam. W tym momencie wiedziałam, że ma rację i że tak naprawdę nic nie mogę zrobić w tej sprawie z położną. Osuszyłam więc łzy i przygotowałam się psychicznie na to, że będę gotowa do walki o każdy aspekt moich narodzin. (Tak, mój mąż jest niesamowity.)

Szybki plan porodu &Podróż do szpitala

G użył aplikacji Baby Bump, aby zrobić szybki plan porodu dla nas, aby się trzymać. Zrobił listę pytań. W tym: „Czy chcesz oglądać swój poród w lustrze? Na co ja odpowiadam: „Ummmmm, Absolutnie NIE!”. (To jest istotne później) Ok, więc torby są spakowane, łzy są wysuszone, a plan porodu jest wszystko wydrukowane. Wyruszyliśmy z domu do szpitala, gotowi zobaczyć naszą nową córeczkę. Podczas jazdy autostrada prowadząca do szpitala była zamknięta, ale mój kochany mąż zaplanował już wcześniej i znał alternatywną trasę. Nie spóźnił się ani na chwilę. Tak, byliśmy doświadczonymi profesjonalistami!

Przyjechaliśmy do szpitala o 23:45, zaparkowaliśmy i podeszliśmy do szpitalnej windy. Miałam około dwóch skurczów od samochodu do windy. Wjechaliśmy na 6 piętro, a ja miałam kolejny skurcz. Zatrzymaliśmy się przy stanowisku pielęgniarek, które mnie zważyły, powitały i zaprowadziły do mojego pokoju L & D. Poznałam moją pielęgniarkę L&D, K (NAJLEPSZA pielęgniarka L&D EVER!). Powiedziałam jej, że będę miała na sobie moje własne ubrania do tego porodu, a nie szpitalny fartuch. K sprawdziła mnie. Byłam rozczarowana. Myślałam, że będę o wiele bardziej zaawansowana, ponieważ moje skurcze pojawiają się tak blisko siebie. K dodał mi otuchy i zasugerował, że skoro to dziecko nr 3, to poród może się odbyć dość szybko. To mnie zachęciło.

Ummmm….. Yep, I’ll Be Needing That Epidural

K, moja pielęgniarka porodowa zapytała, czy chciałabym iść naprzód i mieć znieczulenie zewnątrzoponowe. Przygotowując się do tego porodu, naprawdę chciałam, aby był on całkowicie naturalny. Jednak pod koniec ostatniego miesiąca moje dziecko zaczęło czuć się naprawdę DUŻE i stchórzyłam. Powiedziałam K., że wolałabym trochę poczekać, ponieważ nie chciałam, aby znieczulenie zewnątrzoponowe spowolniło moje postępy. I że muszę jeszcze zrobić kupę, zanim zostanę przykuta do łóżka. Zapytała, czy robienie kupy było powodem, dla którego zwlekałam. (Była mądrą pielęgniarką.) Przyznałam, że moje poprzednie porody zaczęły się w nocy, więc moje ciało miało całą noc na pozbycie się kupy, ale ponieważ ten zaczął się w ciągu dnia, jadłam przez cały dzień, żeby utrzymać energię i wciąż miałam kupę, żeby się tego wszystkiego pozbyć. Powiedziałam jej: „Ostatnią rzeczą, jakiej chcę, jest robienie kupy na pielęgniarki i lekarzy podczas wypychania mojego dziecka”. Ona i G uznali to za zabawne, ale ja byłam bardzo poważna. Nie chciałam zostać zapamiętana jako kobieta, która robiła kupę na wszystkich. Zachęcała mnie, żebym się tym nie przejmowała i nalegała, że tak nie będzie. Zasugerowała również, że ponieważ to moja trzecia ciąża, sprawy mogą rozwijać się dość szybko i że jeśli rzeczywiście chcę znieczulenie zewnątrzoponowe, powinnam je rozważyć, zanim będzie za późno. Plus, dodała, to może pomóc mi się zrelaksować i pomóc rzeczom poruszać się szybciej.

Porozmawiałam o tym z G, który dwukrotnie sprawdził, czy naprawdę chcę znieczulenie zewnątrzoponowe tym razem i powiedziałam mu, dobitnie, „TAK człowieku! To dziecko czuje się DUŻO większe niż moje dwa poprzednie. Teraz NIE jest czas, aby próbować naturalnego porodu z większym dzieckiem!”. On się śmiał, Kris się śmiał, ja się śmiałam, pani od znieczulenia zewnątrzoponowego została wezwana. W międzyczasie korzystałam z łazienki tak bardzo, jak tylko mogłam, zanim ona przyjechała. Ha!!!

In Awe of the Bag

W ramach przygotowań włożono mi kroplówkę do ramienia i chciano założyć mi cewnik. Odmówiłam i zapewniłam ich, że mogę iść na patelni do łóżka. Pani od znieczulenia zewnątrzoponowego zrobiła to, co do niej należało i około 1:45 w nocy odpoczywałam spokojnie w moim łóżku i zasypiałam, obserwując skurcze, ale nie czując ich wcale. Czułam się jak w niebie. Czułam się dobrze. Przyniosłam z domu mój ulubiony koc (podarowany mi przez goszczącą mnie mamę podczas jednego z moich pobytów domowych w Japonii. Kocham ten koc!). W każdym razie, powiedziałam G, żeby odpoczął i że obudzę go, kiedy nadejdzie czas, żebym zaczęła przeć.

2:30AM przetoczyła się dookoła, zaczęłam odczuwać mnóstwo nacisku i byłam szczęśliwa, ponieważ oznaczało to, że znieczulenie zewnątrzoponowe nie spowolniło mojego porodu. K przyszła mnie sprawdzić i powiedziała, że na podstawie reakcji dziecka na skurcze, zbliżamy się do parcia. Poprosiła, żeby mnie sprawdzić, a kiedy się przewróciłam, spojrzała i mój worek owodniowy był jakby tuż obok. (Dosłownie wychodził, tak jakby można go było zobaczyć). Powiedziała: „Dobre wieści! Twój worek owodniowy jest właśnie tam, czy chciałabyś zobaczyć go w lustrze?”. Ja na to: „Jak to tam?”. Przyniosła lusterko i ustawiła je tak, żebym mogła je zobaczyć i z pewnością była tam torba z wodami wystająca ze mnie. Naprawdę fajnie było to zobaczyć. Byłem w zachwycie nad torbą!

Dotknąłem jej i poczułem się jak balon z wodą. Nie mogłam w to uwierzyć. Ciśnienie zaczęło wzrastać i powiedziałam K, że będę gotowa do parcia w ciągu następnych 10 minut lub tak. Zawołała lekarza, który przyszedł i chciał mnie zbadać. Powiedziałam jej, że nie chcę, aby ktokolwiek dotykał worka owodniowego i że chciałabym po prostu zobaczyć, jak długo mogę wytrzymać bez jego pęknięcia. Lekarka wyszła, a ja przez następne 15 minut siedziałam zdumiona, patrząc na to coś. K zasugerowała pasek porodowy, aby pomóc mi w parciu. Przyniosła go, a ja byłam jak, oh yeah boiiiiii!!!!! Czas wziąć się do pracy! Czas wydostać to dziecko!”. Ha! Drążek przypominał mi coś, co robi się na zajęciach fitness. I loved it!

So I started trying to push the amniotic sac out without it popping, ever so gently, while hanging on the bar. Zaczęłam czuć większe ciśnienie i zaczęłam naciskać. Worek owodniowy wyłaniał się powoli i stawał się coraz większy i większy. Pchałam jeszcze bardziej. Stał się jeszcze większy. W tym momencie poczułam, że mam chyba najtwardszy worek owodniowy na świecie i że powinnam po prostu pójść na całość i wypchnąć moje dziecko, worek i w ogóle! Czułam, że naprawdę muszę przeć DUŻO i wiedziałam, że to główka. Jednym wielkim pchnięciem wypchnęłam główkę mojego dziecka do worka owodniowego. To było surrealistyczne! Zobaczyłam jej twarz w worku! Byłem jak, „Whoa, czy to jest jej twarz w worku? !!!!! Coaaaaat???? !!!!”(Patrzyłam na to wszystko w lustrze. Lustro właściwie pomogło mi przeć bardziej, bo ciągle chciałam zobaczyć, co się stanie). Z kolejnym super dużym pchnięciem jej ramiona przyszły i kolejnym malutkim pchnięciem reszta jej wysunęła się na zewnątrz i wtedy worek pękł. To było piękne i byłam zdumiona tym, co się właśnie wydarzyło!

Wiesz, co jest jeszcze lepsze? G ma to wszystko na wideo!!!!!!!! (Kocham tego człowieka.) Oglądałam to wideo dobre trzydzieści razy!

Następne kilka minut było rozmazane, ponieważ byłam tak pochłonięta oglądaniem mojego nowego dziecka. Urodziła się z piękną okrągłą główką, dzięki workowi owodniowemu. Była o półtora kilograma większa niż moja poprzednia dwójka. W sumie poród od momentu naszego przybycia do szpitala do czasu jej narodzin trwał około trzech godzin. Więc tak, dla mnie trzecie dziecko przyszło NAPRAWDĘ szybko i było to dla mnie naprawdę niesamowite doświadczenie. Uwielbiałam rodzić to dziecko. Wciąż nie mogę uwierzyć, że urodziła się w taki sposób, w jaki się urodziła! Wow! Amen!!!

Wow! You Have Your Hands Full!

Postpartum recovery the third time around has been pretty easy sailing. Moja słodka teściowa została z nami przez trzy błogie tygodnie, nasz kościół obsypał nas pysznym jedzeniem, a moje ciało dość szybko wróciło do formy.

Ponieważ mam teraz trójkę dzieci, ale tylko wózek do joggingu dla dwójki, próbuję coś wykombinować z regularną rutyną fitness. Nie jestem już ze Stroller Strides Ewa Beach z powodu naszej przeprowadzki do miasta. Nie jestem pewna, czy chciałabym brać udział w Stroller Strides Honolulu. Tak więc, jestem teraz w trakcie poszukiwania dobrego rozwiązania fitness, które jest super łatwe, niesamowite i może pomieścić trójkę dzieci. Rozważam T25, siłownię UFC Honolulu i Fit2Be (szczególnie dla ich poporodowych treningów ab). Prawdopodobnie będę robić kombinację tych trzech przez około sześć miesięcy.

A także, byłem na zewnątrz i około kilka razy teraz z wszystkimi trzema dziewczynami i jest jedno zdanie, które słyszę co najmniej 3-4, gdy jesteśmy na zewnątrz. „Masz pełne ręce roboty!” To zdanie sprawia, że uśmiecham się i rodzaj sprawia, że czuję się dziwnie. Nie jestem pewna dlaczego. Może wyczuwam uczucie litości na ich końcu? A może po prostu szukają czegoś do powiedzenia? Kto wie… Chodzi o to, że słyszę to zdanie KAŻDEGO. Codziennie.

To prawda. Tak, mam pełne ręce roboty. Moje ręce są pełne trzech słodkich małych dziewczynek. Kocham je bardzo mocno. Codziennie marudzą, walczą, kłócą się, przepraszają, obsypują siostrzyczkę pocałunkami, płaczą, jedzą, robią kupę, śpią, przytulają się do mamusi. Jedna nawet krzyczy codziennie przez około 15 minut (ta najmniejsza), bo jest śpiąca. Ale, proszę, nie litujcie się nade mną. Ja nie mam ciężko z trójką dzieci. Wręcz przeciwnie, trójka jest o wiele łatwiejsza. Plus, jestem błogosławiona, że miałam trzy zdrowe, pełnowartościowe ciąże i że powierzono mi te trzy małe życia, którymi mogę się opiekować na co dzień i jestem za nie bardzo BARDZO wdzięczna. Każdy dzień nie jest radosny i ekscytujący. Mamy wiele zwyczajnych chwil. Innym razem mamy wiele pełnych dramatyzmu, proszę-be-cichych-because-mommy-is-on-her-VERY-LAST-reserve-of-patience- momentów, ale, jestem wdzięczna za każdą chwilę i za codzienność z nimi.

Będziemy mieć więcej?

Przed urodzeniem tej słodkiej, małej, drobnej babeczki, nie chciałam innej. To była moja trzecia ciąża i też była wymagająca. Muszę jednak przyznać, że posiadanie słodkiego i milutkiego dziecka poza moim ciałem, tuż obok mnie przez cały dzień, z jego odurzającym zapachem sprawia, że mdleję. Była warta każdej chwili porannej choroby. Sprawia, że chcę je mieć nadal! Ale moja rodzina czuje się kompletna. Czekaliśmy na nią, a teraz, kiedy w końcu jest tutaj, jesteśmy w końcu Fun Little Ohana of Five.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.