Dziesięć lat temu Valve wydało dziś Half-Life 2: Episode Two. Była to druga z trzech zapowiedzianych gier, które bezpośrednio kontynuowały historię rozpoczętą w mocno chwalonym Half-Life 2 z 2004 roku. Episode One i Episode Two zostały wydane odpowiednio w 2006 i 2007 roku, a druga z nich zakończyła się poważnym cliffhangerem. Niestety, na tym kończy się wszechświat Half-Life.

Pierwszy Half-Life i jego sequel miały zakończenia, które kończyły główną historię w każdej grze, choć obie gry pozostawiły graczy z mnóstwem pytań bez odpowiedzi. Epizod drugi, z drugiej strony, miał zakończenie rodem z Empire Strikes Back, które aż prosiło się o rozwiązanie. Przez całą grę i dwa epizody głównemu bohaterowi, Gordonowi Freemanowi, towarzyszy Alyx Vance, która wraz ze swoim ojcem, Eli’m, stara się pomóc ludzkości stawić opór obcym, którzy zniewolili gatunek. Pod koniec odcinka drugiego Freeman, Alyx i Eli doświadczają tymczasowego zwycięstwa, zamykając portal, który uwięził kosmitów Combine na Ziemi i dając ludzkości ostatnią szansę na wolność. Sukces jest jednak krótkotrwały – dwaj koszmarni obcy porywają i zabijają Eli’ego oraz są bliscy zabicia Freemana i Alyx, dopóki ratunek w ostatniej chwili nie sprawi, że będą bezpieczni, ale zdruzgotani, a gra nie zamieni się w czerń.

Z takim zakończeniem legion fanów gry był przygotowany i wyczekiwał zakończenia trylogii. Czekaliśmy. A potem czekaliśmy jeszcze dłużej. Rozbudziliśmy nasze nadzieje, żartowaliśmy, że pełnoprawny Half-Life 3 musi być tuż za rogiem i złościliśmy się na Valve. W końcu, w głębi serca wiedzieliśmy, że to się nigdy nie stanie. (Niektórzy fani utknęli na „złości” i nie winię ich za to.)

Valve nie skomentowało gry od lat, a cisza mówi sama za siebie. Połącz to z odejściem wszystkich, którzy napisali wcześniejsze gry Half-Life, letnim „przeciekiem” szczegółowej fabuły Half-Life 3 od jednego z tych byłych pisarzy, oraz skupieniem się Valve na Steamie zamiast na tworzeniu gier i trudno sobie wyobrazić, że seria kiedykolwiek zostanie wskrzeszona.

Jeden z zaledwie kilku oficjalnych concept artów wydanych dla Half-Life 2: Episode Three

Ryzykując, że zabrzmię jak jęczący, utytułowany fan, wciąż nie mogę się z tym pogodzić. Oczywiście, Valve nie jest winne mnie i innym fanom niczego. Ale jest coś szczególnie okrutnego w drażnieniu fanów zakończeniem takim jak to z Epizodu Drugiego, a następnie nie dotrzymaniu słowa. To smutne dla graczy, którzy kochają uniwersum Half-Life i postacie, które je zamieszkują, że nie dostają żadnego rozwiązania. Mówię o wydarzeniach w grze, ale ten komentarz można by odnieść do sposobu, w jaki seria była traktowana przez ostatnie 10 lat. Zasadniczo, Valve zmusiło nas do kupienia gry, która kończy się w dwóch trzecich drogi — to dość duży policzek w twarz.

Naturalnie, niezliczone teorie obfitują w to, co stało się z franczyzą. Valve jest znane ze swojej płaskiej struktury korporacyjnej, która pozwala na dużą swobodę twórczą, ale jednocześnie sprawia, że projekty łatwo odchodzą na bok. Steam stał się również ogromnym priorytetem pod koniec ubiegłej dekady, osiągając punkt, w którym w zasadzie drukuje pieniądze. Wydaje się oczywiste, że poświęcano mu coraz więcej zasobów, odsuwając na dalszy plan bardziej tradycyjny rozwój gier. Valve znacznie zmniejszyło częstotliwość premier nowych gier, zwłaszcza w ciągu ostatnich pięciu lat.

Większa część ostatnich pięciu lat została poświęcona sprzętowi Steam box, Steam OS i platformie SteamVR, która działa w połączeniu z zestawem słuchawkowym HTC Vive. Równocześnie Valve poświęciło wiele swoich zasobów na rozwój gry Dota 2, masywnej wieloosobowej areny bitewnej, która stała się jednym z najbardziej znanych tytułów eSportowych. Gra ma ogromną rzeszę zwolenników, a Valve kontynuuje wkładanie w nią zasobów rozwojowych od czasu jej uruchomienia w 2013 roku — można powiedzieć, że Dota 2 i Steam są priorytetami firmy i trudno sobie wyobrazić, żeby cokolwiek innego przeszło w tym momencie.

Tak, jest możliwe, że Half-Life zostanie ponownie wydany w pewnym momencie. Widać, że wciąż jest zapotrzebowanie na kolejną grę z tej serii, a widzieliśmy już wiele dawno umarłych tytułów przywróconych do życia. Ale po 10 latach, myślę, że w końcu osiągnąłem etap akceptacji żałoby. Kiedy myślę o formatywnych franczyzach gier w moim życiu, tych, które naprawdę utkwiły we mnie, tych, do których zwracam się jak do „pociesznego jedzenia”, Half-Life jest blisko szczytu tej listy i to prawdopodobnie nigdy się nie zmieni.

Ciągle mam frajdę z ponownego grania w Half-Life 2 (choć oryginał pokazuje swój wiek po prawie 20 latach). Ale sequel wciąż dostarcza wspaniałej mieszanki napięcia, akcji, tajemnic i cudów. (Poza tym, czy kiedykolwiek istniała lepsza broń w pierwszoosobowej strzelance niż pistolet grawitacyjny? Chyba nie.) Po prostu nie będę się spodziewał, że ta historia doczeka się zakończenia. Ale jak Gordon Freeman w Half-Life 2, jestem gotowy i czekam, aż G-man ponownie wezwie mnie do wyjścia ze stazy. Może pewnego dnia obudzę się i znów poczuję zapach popiołu.

Update: Nawet Merle Dandridge, aktorka głosowa, która grała Alyx Vance w Half-Life 2 i kolejnych epizodach, domaga się zakończenia tej historii!

Been 10 yrs since #halflife2.Hw does #alyxvance get revenge n #halflife3?
Half-Life 2 Episode 2 Ending / Credits HD https://t.co/KPqdOsa6z3

– Merle Dandridge (@MerleDandridge) October 10, 2017

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.