Czytelnik Clinical Psychiatry News napisał ostatnio, aby zaprotestować przeciwko użyciu terminu „psychiatra” w nazwie naszej kolumny. Autor zauważył: „Spędzamy dużo czasu próbując zdestygmatyzować pole, a potem używamy terminów takich jak ten między sobą. Jest to dziwne i obraźliwe.” Ta informacja zwrotna sprawiła, że zacząłem się zastanawiać, czy termin „psychiatra” jest w rzeczywistości stygmatyzujący.

Na początek przedstawię trochę historii decyzji o nazwie naszej kolumny „Shrink Rap News”. W 2006 roku, siedziałem przy kuchennym stole i zdecydowałem, że chcę bloga. Nie wiedziałem, co blog faktycznie był, ale chciałem jeden. Wszedłem na blogger.com, żeby założyć darmową stronę i zostałem zapytany, jak chciałbym nazwać swój blog. Pod wpływem impulsu, zatytułowałem go „Shrink Rap”. Nie było żadnej debaty ani rozważań, ani konsultacji. Podobała mi się gra słów z „shrink wrap”, który jest używany do przechowywania żywności, i podobało mi się skojarzenie z psychiatrów mówi, lub „rapowania”. W ciągu kilku godzin, moja impulsywna myśl została przekształcona w blog Shrink Rap.

W ciągu następnych kilku dni zaprosiłem dr Steve’a Davissa i dr Annette Hanson do przyłączenia się do mnie w tym przedsięwzięciu, a Shrink Rap kontynuuje publikowanie regularnych wpisów na blogu już od 8,5 roku. Steve początkowo wzbraniał się przed użyciem słowa „shrink”, ale kiedy rozpoczął nasz podcast, zatytułował go „My Three Shrinks” i zmodyfikował logo ze starego programu telewizyjnego „My Three Sons”. Kiedy postanowiliśmy zatytułować naszą książkę, chciałem ją nazwać „Off the Couch”, ale powiedziano mi, że nigdzie nie ma miejsca na kanapy. Po wielu miesiącach ożywionej debaty, wylądowaliśmy w restauracji z naszym redaktorem i tablicą, a pod koniec wieczoru byliśmy z powrotem w Shrink Rap w poszukiwaniu tytułu dla książki.

Kiedy Clinical Psychiatry News i Psychology Today zwróciły się do nas, aby pisać dla ich stron, zdecydowaliśmy się pozostać przy obrazie, który pracował dla nas, i użyliśmy Shrink Rap News i Shrink Rap Today dla tytułów kolumn. Ponieważ termin ten może sugerować coś mniej niż poważne spojrzenie na kwestie psychiatryczne, nazwa parasola dla wszystkich naszych przedsięwzięć to The Accessible Psychiatry Project.

Czy zatem termin „psychiatra” jest rzeczywiście stygmatyzujący? Kiedy myślę o słowach będących częścią stygmatu, myślę o rasowych i religijnych obelgach, a te wywołują u mnie trzewną reakcję obrzydzenia. Z jakiegoś powodu, ja osobiście nie mam jednoznacznie negatywnych skojarzeń z określeniem „psychiatra” czy nawet „psychiatra od głów”. Dla mnie kojarzy się ono z czymś lekkim i zawierającym poczucie humoru w tej dziedzinie. Wyobrażam sobie, że gdyby psychiatrzy kiedykolwiek mieli faktycznie obkurczone głowy, mógłbym mieć inne odczucia. Inni mogą mieć inną reakcję na ten termin, ale emocjonalny związek z czymś negatywnym jest dla mnie po prostu nieobecny.

Z witryny o nazwie World Wide Words – Investigating the English Language Across the Globe, która jest poświęcona lingwistyce i prowadzona przez brytyjskiego etymologa, znalazłem następującą historię terminu „headshrinker”:

Pierwotne znaczenie terminu head-shrinker było w odniesieniu do członka pewnej grupy w Amazonii, Jivaro, który zachowywał głowy swoich wrogów, zdzierając skórę z czaszki, co dawało w efekcie skurczoną zmumifikowaną pozostałość wielkości pięści. Termin nie jest aż tak stary – po raz pierwszy odnotowano go w 1926 roku.

Wszystkie wczesne dowody sugerują, że osoba, która wymyśliła sens psychiatry, pracowała w filmach (bez żartów proszę). Musimy założyć, że termin ten pojawił się, ponieważ ludzie uważali proces psychiatrii za coś w rodzaju obkurczania głowy, ponieważ zmniejszał on rozmiar nabrzmiałego ego, tak powszechnego w show-biznesie. A może byli podejrzliwi co do tego, co psychiatrzy faktycznie robili z ich głowami i jak to robili, więc zażartowali, aby rozładować napięcie.

Najwcześniejszy przykład, jaki mamy, pochodzi z artykułu w Time z listopada 1950 roku, do którego redaktor dodał pomocny przypis, aby powiedzieć, że head-shrinker był hollywoodzkim żargonem dla psychiatry. Później termin ten stał się umiarkowanie popularny, częściowo dlatego, że został użyty w filmie Buntownik bez powodu w 1955 roku. Robert Heinlein czuł, że jego czytelnicy potrzebują jego wyjaśnienia, kiedy wprowadził je w „Czasie na gwiazdy” w 1956 roku: ” 'Dr Devereaux jest szefem-skręcaczem głów’. Spojrzałem zdziwiony, a wujek Steve mówił dalej: 'Nie jesteś bystry? Psychiatra.’ ” Do czasu, gdy pojawia się w West Side Story na Broadwayu w 1957 roku, stawał się ugruntowany.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.