Piętnaście lat temu w zeszłym miesiącu w MGM Grand w Las Vegas, „Żelazny” Mike Tyson pokonał „Huragana” Petera McNeeleya przez dyskwalifikację w pierwszej rundzie w swojej pierwszej walce od czasu zwolnienia z więzienia w marcu 1995 roku.

Tyson (50-6-0-2, 44 KOs), który w wieku 20 lat stał się najmłodszym człowiekiem w historii, który zdobył mistrzostwo wagi ciężkiej, został skazany na sześć lat za kratkami w lutym 1992 roku za gwałt na Miss Black Rhode Island, Desiree Washington, w pokoju hotelowym w Indianapolis.

Na szczycie swojej kariery, Tyson był defensywnym fenomenem w ringu, który posiadał niezwykłą mieszankę szybkości, wyczucia czasu, refleksu i siły.

Prawdopodobnie bardziej istotna była groźna persona Tysona i zdolność do paraliżowania przeciwników strachem, zanim jeszcze walka zaczęła się toczyć.

Przed uwięzieniem Tysona, jego aura niezwyciężoności wyparowała w lutym 1990 roku, kiedy został znokautowany na Queer Street w 10 rundzie przez 42-1 underdoga Jamesa „Buster” Douglasa w Tokio, Japonia.

Po tej epickiej przegranej, umiejętności Tysona zaczęły ulegać erozji z powodu braku odpowiedniego treningu, koncentracji i poświęcenia.

Niestety, zdolności pugilareskie „Żelaznego Mike’a” tylko jeszcze bardziej się zmniejszyły podczas jego trzyletniego pobytu w więzieniu.

W związku z tym opiekunowie Tysona szukali beztalencia, z którym Tyson mógłby walczyć w swoim powrocie do kwadratowego pierścienia.

Na życzenie, McNeeley (47-7, 36 KO), biały mieszkaniec Medfield, został wybrany do walki ze skazanym przestępcą 19 sierpnia 1995 roku.

McNeeley, którego ojciec, Tom, był byłym pretendentem w wadze ciężkiej, wszedł do walki o nagrodę późnym latem z tylko jedną skazą na swoim rekordzie.

Zamiast płaszczyć się jak klaun, jak się spodziewano, „Huragan” agresywnie zaszarżował na Tysona przy gongu otwierającym i próbował znęcać się nad najbardziej notorycznym z tyranów.

Tyson i jego flunkies byli krytykowani za wybranie niegodnego przeciwnika jak McNeeley na początek.

Odwrotnie, McNeeley stał się ogólnokrajową podstawą do gagów i żartów za jego „Sin City” występ przeciwko zwolnionemu gwałcicielowi.

Przyznaję, McNeeley nie był dokładnie bokserskim odpowiednikiem legendarnego Rocky’ego Marciano z Brockton. Niemniej jednak ludzie nie mają racji, dyskontując McNeeleya i uważając go za kompletnego bumelanta.

W rzeczywistości, McNeeley był odpowiednim zawodnikiem, który okaleczyłby większość mężczyzn gołymi rękami.

„McNeeley był po prostu duży i solidny. Szybki, też”, powiedział nieujawniony osobnik, który sparował z „Huraganem” w 1992 roku na siłowni w Woburn.

„Jestem 6″4″ i ważyłem około 250 funtów, a ten facet po prostu rozbijał mnie ciosami i było widać, że nie dawał z siebie wszystkiego. Wybrali mnie do sparingu z McNeeleyem, bo mam długie ręce i chcieli go przygotować na konkretnego przeciwnika o podobnych cechach. McNeeley to twardy facet.”

Mike Tyson jest jednym z najbardziej znanych i renomowanych pięściarzy w historii.

McNeeley jest tylko mglistym nazwiskiem z Nowej Anglii, które na zawsze zostanie zapamiętane za jego 89-sekundową walkę z „The Baddest Man on the Planet.”

McNeeley nie był „The Baddest Man on the Planet” i nigdy nie będzie.

Jednakże „Hurricane” Peter McNeeley był twardym bokserem, który zasługuje na pochwałę za swoją udaną karierę jako prizefighter.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.