Lena Dunham i jej wydawca zgodzili się wyjaśnić, że pisarka i aktor używa pseudonimu, gdy odnosi się do republikanina o imieniu Barry, który rzekomo napastował ją seksualnie, gdy była w college’u.
W swoim bestsellerowym memoir Not That Kind of Girl, twórca Girls pisze o tym, jak podczas seksualnego spotkania z kolegą studentem Oberlin College, usunął prezerwatywę bez pytania jej o zgodę. „Nie jestem pewna, czy nie mogę tego powstrzymać, czy nie chcę” – pisze o tym doświadczeniu w swoim pamiętniku, zaznaczając później: „W żadnym momencie nie zgodziłam się na to, by tak się ze mną obchodzono. Nigdy nie dałam mu pozwolenia na bycie szorstkim, na wbijanie się we mnie bez bariery między nami. Nigdy nie dałam mu pozwolenia. W mojej najgłębszej jaźni wiem to, a wiedza o tym uchroniła mnie przed zatonięciem.”
Dunham wymienia studenta jako Barry’ego, „wąsatego republikanina z kampusu”. Teraz, po tym jak inny Barry z Oberlin, również republikanin, poczuł, że opis pasuje do niego zbyt blisko i rozpoczął działania prawne nad szkodą, jaką może to wyrządzić jego reputacji, wydawca Random House powiedział, że „żałuje zamieszania” i wyjaśni w przyszłych wydaniach książki, że wybór imienia jest pseudonimem.
„Jak wskazano na stronie praw autorskich Not That Kind of Girl by Lena Dunham, niektóre nazwiska i szczegóły identyfikujące w książce zostały zmienione. Imię 'Barry’, o którym mowa w książce, jest pseudonimem. Random House, w naszym własnym imieniu i w imieniu naszej autorki, żałuje zamieszania”, powiedział wydawca w oświadczeniu, dodając do New York Times, że odpowiedni rozdział będzie teraz zawierał przypis wyjaśniający, że Barry nie jest prawdziwym imieniem mężczyzny.
Relacja Dunham o rzekomej napaści seksualnej doprowadziła do serii ataków online, autorka ujawniła. „Dokonałem wyboru, aby zachować pewne tożsamości prywatne, zmieniając imiona i niektóre szczegóły opisowe. Aby było bardzo jasne, 'Barry’ to pseudonim, a nie imię człowieka, który mnie napadł, a wszelkie podobieństwo do osoby o tym imieniu jest niefortunnym i surrealistycznym zbiegiem okoliczności. Przykro mi z powodu wszystkiego, czego doświadczył”, napisała w kawałku dla Buzzfeed.
Dunham miała „nadzieję ponad nadzieję, że wrażliwa natura wydarzenia zostanie uhonorowana, i że nikt nie będzie próbował ponownie otworzyć tych ran lub pogłębić mojej traumy”, ale tak się nie stało, napisała. „Mój charakter i wiarygodność były kwestionowane na każdym kroku. Byłam atakowana w sieci przy użyciu brutalnego i mizoginicznego języka. Reporterzy próbowali odkryć tożsamość mojego napastnika, pomimo moich najszczerszych prób ochrony tych informacji. Moja praca została rozerwana na strzępy, próbując udowodnić, że jestem kłamcą, lub co gorsza, dewiantem.”
A kawałek w zeszłym tygodniu z prawicowego serwisu informacyjnego i opiniotwórczego Breitbart twierdził, że jej historia „załamuje się pod kontrolą”, i że „po miesięcznym dochodzeniu, które obejmowało ponad tuzin wywiadów, wycieczkę do kampusu Oberlin i godziny spędzone na przeglądaniu archiwów Oberlin College, jej opis kampusu pozostaje jedynym szczegółem, który Breitbart News był w stanie zweryfikować w historii Dunham o byciu zgwałconą przez republikanina z kampusu o imieniu Barry”.
„Wielokrotnie dawano mi odczuć, że jestem winna temu, co się stało. Ale ja nie wierzę, że jestem winna. Nie wierzę, że ktokolwiek z nas, kto został zgwałcony i / lub napadnięty, jest winny” – napisała Dunham. „Odkąd ujawniłam się jako osoba, która przeżyła, przeszłam od intelektualnego poczucia sposobów, w jakie ofiary są wątpliwe i poniżane, do głębokiego zrozumienia tej rzeczywistości… Jestem głęboko wdzięczna za wsparcie, jakie otrzymałam. Jestem głęboko wdzięczna za to, że ten dialog ma miejsce. Jestem wściekła, ale nie jestem sama.”
Not That Kind of Girl również wywołał kontrowersje wcześniej w tym roku po tym, jak prawicowe strony oskarżyły Dunham o seksualne wykorzystywanie jej młodszej siostry nad fragmentami w pamiętniku, które wspominają próby Dunham przekonania jej siostry, aby ją pocałowała, a także jej odkrycie kamieni wewnątrz pochwy siostry, gdy była jedna, a Dunham miała siedem lat.
W tym czasie Dunham napisała na Twitterze, że „prawicowe wiadomości, że molestowałam moją młodszą siostrę, to nie tylko LOL – to naprawdę kurewsko denerwujące i obrzydliwe”. Później powiedziała w oświadczeniu: „Nie popieram żadnego rodzaju nadużyć w żadnych okolicznościach”, dodając, że „jeśli sytuacje opisane w mojej książce były bolesne lub wyzwalające dla ludzi do czytania, przepraszam, ponieważ nigdy nie było to moją intencją”.
{{topLeft}}
{{bottomLeft}}
{{topRight}}
{{bottomRight}}
{{/goalExceededMarkerPercentage}}
{{/ticker}}
{{heading}}
{{#paragraphs}}
{{.}}
{{/paragraphs}}{{highlightedText}}
- Share on Facebook
- Share on Twitter
- Share via Email
- Share on LinkedIn
- Share on Pinterest
- Share on WhatsApp
- Share on Messenger
.