Przyjechali do San Francisco w poszukiwaniu czegoś więcej – czegoś znaczącego, czegoś transcendentnego. Latem 1967 roku, pół wieku temu w tym roku, prawie 100 000 hipisów i kontrkulturowych dzieciaków zebrało się w dzielnicy Haight-Ashbury, aby upuszczać kwas, oddawać się wolnej miłości i uciec od ograniczających rygorów wychowania w klasie średniej. Chcieli przyłączyć się do rewolucji.

Ale utopia zwana Latem Miłości nie trwała długo, a po tym, jak ruch wygasł, nie wszyscy wrócili na ścieżki kariery zawodowej. Rozczarowani złymi podróżami i poczuciem, że ich pogoń za hedonizmem była pusta, tysiące wypalonych hipisów wkrótce doświadczyło czegoś być może nawet bardziej rewolucyjnego niż wyciszenie się i włączenie: religijnego nawrócenia w duchu born-again.

Seks, narkotyki i – Jezus? To nie jest to, co kojarzy się z Latem Miłości. Ale ze wszystkich rzeczy, które pojawiły się w San Francisco w 1967 roku, być może żadna nie była bardziej nieoczekiwana lub bardziej znacząca niż Jesus Freaks lub, jak byli bardziej znani, Jesus People.

Pomimo, że porzucili narkotyki i rozwiązły seks, Jesus People zachowali wiele ze swoich kontrkulturowych sposobów, przynosząc swoją muzykę, ubiór i luźny styl do kościołów, do których dołączyli. Ich wpływ przemienił niedzielne nabożeństwo w doświadczenie milionów Amerykanów. Jak twierdzi historyk Larry Eskridge, dzisiejsze ewangeliczne megakościoły z ich rockowymi zespołami grającymi muzykę pochwalną i pastorami noszącymi dżinsy „są bezpośrednim rezultatem ruchu Jesus People.”

Ale poza hymnami pochwalnymi i swobodnym stylem głoszenia, które stały się charakterystyczne dla współczesnego ewangelikalizmu, Jesus People zmienili również amerykańską politykę. Pomogli oni zainspirować narodziny religijnej prawicy. Wielu konserwatywnych ewangelików przez długi czas unikało polityki, wierząc, że zepsuje ona ich życie duchowe, ale Jesus People twierdzili, że chrześcijanie nie mogą oddzielać życia duchowego od politycznego. „Myślę, że każdy powinien być pełnoetatowym chrześcijaninem” – powiedział kiedyś wokalista rockowy Jesus People, Larry Norman.

Liderzy prawicy religijnej użyliby podobnej linii argumentacji, aby zmobilizować miliony ewangelików. Co więcej, konserwatywni ewangelicy czerpali bezpośrednio z samo-koncepcji Jesus People jako marginalnych postaci stojących poza skorumpowanym systemem. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, w jaki sposób religijna prawica zdominowała amerykańską politykę, jednocześnie przedstawiając się jako pokrzywdzeni outsiderzy, możecie prześledzić część odpowiedzi na to pytanie w Summer of Love.

Chrześcijańskie kawiarnie przedstawiały się jako alternatywa dla hedonizmu

Jednej parze, Tedowi i Elizabeth Wise, przypisuje się znaczną – być może nawet zbyt dużą – zasługę za zapoczątkowanie ruchu Jesus People. Na początku lat 60-tych Wise’owie mieszkali w beatowej komunie w San Francisco, gdzie ich małżeństwo ledwo przetrwało intensywne eksperymentowanie z narkotykami, niewierność i przemoc domową. W desperacji Elizabeth, która dorastała w pobożnej chrześcijańskiej rodzinie, zaczęła uczęszczać do małego kościoła baptystów w Mill Valley w Kalifornii w 1964 roku. Ted wkrótce podążył za nią i oboje narodzili się jako święci.

Wciąż, Wisesowie nie mieli ochoty zrzucić wszystkich swoich kontrkulturowych sposobów na konwencjonalne obyczaje podmiejskich wyznawców kościoła. Zamiast tego Ted i Elizabeth wrócili do Haight latem 1967 roku z planami prozelityzmu dla tysięcy hipisów napływających do San Francisco.

Otworzyli kawiarnię o nazwie Living Room, a po drugiej stronie zatoki w Marin County, komunę House of Acts, gdzie serwowali darmowe jedzenie i oferowali miejsce do odpoczynku dla hipisów potrzebujących przerwy od ulicy. Inne chrześcijańskie kawiarnie i komuny, takie jak Soul Inn i Berachah House, pojawiły się w całym Bay Area. Tysiące hipisów przewijało się przez te miejsca latem 1967 roku i w kolejnych miesiącach. W zamian za gorącą zupę lub ciepłe łóżko, dyrektorzy tych chrześcijańskich miejsc po prostu prosili hipisów o wysłuchanie prezentacji Ewangelii lub krótkiego czytania Biblii.

Przesłanie, które kontrkulturowi ewangelicy przekazywali swoim rówieśnikom, reprezentowało radykalnie inną wersję chrześcijaństwa niż ta głoszona w większości kościołów w tamtym czasie. Większość z nich odrzuciła kościoły instytucjonalne i ich słabą i mdłą „kościelność”. Zamiast tego Ted i Elizabeth Wise, a także inni, podkreślali potrzebę osobistego związku z Jezusem, który, według nich, nie był daleki od bycia hipisem we własnej osobie.

Jezus z Lata Miłości był radykalnym rewolucjonistą, który przybył, aby służyć biednym, doprowadzić do harmonii rasowej, sprzeciwić się wojnie i przemocy oraz rzucić wyzwanie politycznemu establishmentowi – był „prawdziwym rewolucjonistą”, jak niektórzy to określali, banitą, który zadawał się z wyrzutkami, kryminalistami i prostytutkami, prowadząc podziemny ruch wyzwolenia dla pokoju i sprawiedliwości.

„Co podniesie cię wyżej niż kwas? Co utrzyma cię na nogach dłużej niż speed” – brzmiała ulubiona przyśpiewka Jesus People. Poza uosobieniem idealizmu i radykalnej wizji społecznej hippisów, Jezus uleczył złamane marzenia i zniszczone życie, które wielu hippisów uważało za nieoczekiwaną konsekwencję Lata Miłości. Miesiące eksperymentów z narkotykami, wolna miłość i życie na ulicy zaczęły zbierać swoje żniwo na wielu, którzy pielgrzymowali do San Francisco. Dla tych, którzy wracali ze złej podróży lub doświadczyli osobistej napaści – przemoc seksualna była powszechna w hipisowskich komunach – Jezus zaoferował się jako towarzysz i pocieszyciel, stojąc w jaskrawej sprzeczności z osądzającym Bogiem, jakiego często można było znaleźć w ówczesnych kościołach.

Wiec i koncert Jesus People w Toronto, maj 1971.
Toronto Star/Getty Images

Ci, którzy brali udział w Summer of Love chcieli zmienić świat w fundamentalny sposób; to było prawdziwe również w przypadku Jesus People. Po przybyciu do San Francisco, aby dołączyć do rewolucji, hipisowscy konwertyci odkryli, że nie ma nic bardziej kontrkulturowego niż totalizująca praca naśladowania Jezusa. Sztuka, kultura, gospodarka, a nawet polityka – wszystko to musiało zostać przekształcone przez tych, którzy przeszli przez zmieniające życie doświadczenie nawrócenia. „W epoce, kiedy studenci przewodzili protestom przeciwko wojnie i rasizmowi”, zauważył ewangeliczny magazyn Christianity Today w 1971 roku, „nie powinniśmy być zaskoczeni, że wzięli Ewangelię Chrystusa i przenieśli ją do swojego świata”.

I rzeczywiście, kiedy Ludzie Jezusa rozprzestrzeniali się w Kalifornii, a następnie w całym kraju do Chicago, Atlanty, a nawet Rye w Nowym Jorku, ewangeliczne publikacje dostarczały ogólnie pozytywnych relacji o tym ruchu. „Bez wątpienia Bóg działa w Haight-Ashbury” – donosił z radością magazyn Christian Life.

Poparcie Billy’ego Grahama dla Jesus People otworzyło niektóre drzwi kościoła

Niektórzy ewangelicy pozostali jednak sceptyczni co do tego, że Jesus People doświadczyli prawdziwego nawrócenia. Niektóre z ich zewnętrznych atrybutów okazały się trudne do przeoczenia. Podczas gdy Jezusowcy myśleli, że ich dżinsy z dziurami, lejące się szaty i, w przypadku mężczyzn, brody i długie włosy odzwierciedlają wygląd Jezusa, pewien mężczyzna z Arkansas napisał do magazynu Christian Life, że „zejście do rynsztoka i taplanie się w brudzie nie jest podobne do mojego Chrystusa”. Gdzie indziej, ewangelista Gordon Lindsay ostrzegł kolegów ewangelików, że powinni odrzucić Jesus People i nie „zaczynać na ulicy z protestującymi i rewolucjonistami.”

Prawdopodobnie bardziej niż ktokolwiek inny, Billy Graham, ze wszystkich ludzi, przyspieszył akceptację głównego nurtu ewangelików dla Jesus People. Słynny pastor po raz pierwszy zetknął się z tym ruchem, gdy służył jako wielki marszałek parady Rose Bowl w 1971 roku. Widząc setki hippisów ustawionych na trasie parady z palcami wskazującymi skierowanymi ku niebu, Graham dowiedział się, że jest to pozdrowienie „Jedynej Drogi” Ludu Jezusa, symbolizujące, że Jezus oferuje jedyną drogę do zbawienia. „Jeśli to jest moda”, powiedział Graham o Jesus People, „przyjmuję ją z radością”. Później tego samego roku Graham opublikował The Jesus Generation, książkową aprobatę ruchu, która szybko sprzedała się w pół milionie egzemplarzy.

Pomimo krajowego przebudzenia, centrum ruchu Jesus People pozostała Południowa Kalifornia. W 1968 roku Chuck Smith, pastor małego kościoła Calvary Chapel, i Lonnie Frisbee, hipis, który odnalazł Jezusa w kawiarni Wisesa podczas Lata Miłości, połączyli siły, aby służyć hipisom na plaży i bezdomnej młodzieży w Orange County. Smith i Frisbee rozwinęli swobodne i zrelaksowane podejście do swoich nabożeństw, które łączyło rozbudowane śpiewy uwielbienia z luźnymi rozmowami biblijnymi.

Tysiące młodych ludzi zademonstrowało swoją nową wiarę, uczestnicząc w masowych chrztach, które Smith przeprowadził na plaży w Corona del Mar. Dekadę później Calvary Chapel szczyciło się 25 000 członków, a dziesiątki siostrzanych kościołów rozrosły się w całej południowej Kalifornii.

Połączenie z Jezusowcami przyniosło również gwałtowny wzrost dla Vineyard Fellowship (stowarzyszenia kościołów charyzmatycznych) i dla indywidualnych kongregacji w całym kraju, które otworzyły swoje drzwi dla Jezusowców. Ten dynamiczny wzrost okazał się długotrwały. Przegląd największych 102 kościołów w kraju z 1992 roku wykazał, że być może aż jedna trzecia tych megakościołów miała bezpośrednie powiązania z ruchem Jesus People.

Do połowy lat 70-tych, Jesus People w dużej mierze zaniknął jako widoczny ruch w miarę jak estetyka kontrkultury wyszła z mody – „Gdzie się podziali wszyscy Jesus People”, zapytał magazyn Eternity w 1973 roku – ale w rzeczywistości ich głębszy wpływ na amerykański ewangelikalizm dopiero zaczynał być odczuwalny. Ze swoją folkową muzyką, swobodnym ubiorem i wyluzowaną atmosferą, Jesus People pomogli przedefiniować niedzielne poranne nabożeństwo w całym amerykańskim ewangelikalizmie. Na dobre i na złe, „Jesus Rock”, który Jesus People stworzyli i spopularyzowali, utorował drogę współczesnej muzyce chrześcijańskiej, która jest obecnie uznawana przez wiele amerykańskich denominacji.

„Poszukiwany” plakat wyprodukowany przez alternatywną gazetę przedstawiał Jezusa jako „przywódcę podziemnego ruchu wyzwoleńczego”

Wiara Jesus People, że związek z Jezusem wymagał całkowitego zaangażowania w świat, w połączeniu z odwrotem od ekscesów roku ’67, doprowadziła w końcu do stopniowego dryfu w kierunku moralnego konserwatyzmu. Ruch zaczął się wtapiać i wzmacniać religijną prawicę, która wyłoniła się pod koniec lat 70. Chrześcijański Front Wyzwolenia Świata z Berkeley twierdził, że ludzie Jezusa mają „dołączyć do innych z jego wiecznej Rodziny, aby zmienić ten świat”. To przesłanie rezonowało z hipisowskimi konwertytami.

Fuzja z kulturą megakościołów

Jak donosił magazyn Time w swoim okładkowym artykule z 1971 roku na temat „The Jesus Revolution”, Jesus People „zachowują się tak, jakby boska interwencja kierowała każdym ich ruchem i można liczyć na rozwiązanie każdego problemu.” Problemy, które zaczęły zajmować ich uwagę, to aborcja, feminizm i homoseksualizm. Chociaż uważali się za radykałów, Jesus People zobowiązali się również do najbardziej konserwatywnych przekonań ewangelicznego chrześcijaństwa, szczególnie w odniesieniu do płci i seksualności.

Nie przypadkowo, wiele z tych samych kościołów, które przyjęły Jesus People, wkrótce stało się miejscami organizowania się rodzącej się religijnej prawicy. Christian Voice, wczesna organizacja religijnej prawicy założona w 1978 roku, ściśle współpracowała z siecią Calvary Chapel i innymi kościołami bezwyznaniowymi z silną obecnością Jesus People w całej Kalifornii.

Bardziej znana scena z Lata Miłości: Joan Baez występuje na rogu Haight i Ashbury, wrzesień 1967 r.
AP

W swojej książce A Nation of Outsiders, historyczka Grace Elizabeth Hale wykazała, że kontrkulturowy przykład Jesus People dostarczył konserwatywnym chrześcijanom języka do zaprezentowania się jako outsiderzy dominującej kultury, gdy religijna prawica zgromadziła władzę polityczną w latach 80. Nawet jeśli stanowili większość populacji, jak twierdzili konserwatywni chrześcijanie w latach Reagana – Jerry Falwell nie bez powodu nazwał swoją organizację Moral Majority – ich samoidentyfikacja jako postaci z marginesu amerykańskiej sceny okazała się szczególnie użyteczna w kontekście politycznym, w którym inni outsiderzy, w tym mniejszości rasowe, feministki oraz geje i lesbijki, coraz częściej domagali się swoich praw politycznych.

Podczas gdy ich krytycy twierdzili, że religijna prawica reprezentuje kulturowy i polityczny establishment, który odmówił innym ludziom należnego im miejsca w amerykańskim społeczeństwie, konserwatywni biali ewangelicy odpierali, że są prawdziwymi outsiderami narodu, autentyczną kontrkulturą wobec amoralnej kultury świeckiej.

Ludzie Jezusa często nazywali siebie „radykalnymi chrześcijanami”. Kiedy Jerry Falwell w latach 80. zachęcał konserwatywnych chrześcijan, by stali się „rewolucjonistami” dla Jezusa, sięgał bezpośrednio do tego dziedzictwa. Przyjmując postawę outsiderów Jesus People, by usprawiedliwić własne wejście do polityki, biali ewangelicy przejęli kontrolę nad Partią Republikańską i postawili sobie za cel zdobycie narodu.

Neil J. Young jest autorem książki We Gather Together: The Religious Right and the Problem of Interfaith Politics. Jest współgospodarzem podcastu historycznego Past Present.

The Big Idea to miejsce, w którym Vox prowadzi inteligentną dyskusję na temat najważniejszych kwestii i pomysłów w polityce, nauce i kulturze – zazwyczaj przez zewnętrznych współpracowników. Jeśli masz pomysł na artykuł, napisz do nas na adres [email protected].

Miliony ludzi zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna, jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Darowizny finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużych zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam utrzymać naszą pracę za darmo dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.