Depending on how much time you’ve spent on social media platforms recently, you may have heard the word „extra” used in a non-standard way. Jeśli nie masz pojęcia, co oznacza „ekstra” jako termin slangowy w odniesieniu do osoby, dobra wiadomość: obiecuję, że jest to bardzo łatwa koncepcja do uchwycenia.
Typowo, myślimy o „extra” jako o modyfikatorze dla innych słów: Może być używane przymiotnikowo, aby wskazać zwiększoną ilość czegoś (jak w „I made an extra $20 this week”) lub przysłówkowo, aby wskazać, że coś jest bardziej niż zwykle („Wow, ten Smerf jest extra niebieski”). Nieco rzadziej może być użyty jako rzeczownik („Zamówiłem pizzę ze wszystkimi dodatkami” lub „Jeanie występowała jako statystka w Heroes”). Slangowe użycie go, chociaż, traktuje go jako przymiotnik sam w sobie.
Najwcześniejszy wpis Urban Dictionary dotyczący użycia „extra” w tym sensie pochodzi z 2003 roku, z anonimowym postem stwierdzającym definicję jako, „Over the top; Nadmierne, dramatyczne zachowanie; Way too much.” 28 stycznia 2017 roku, użytkownik Performingfartist (tak, naprawdę) opisał to jako, „Robiąc absolutnie najwięcej. Bez powodu.” To prawdopodobnie najlepsza definicja, jaką do tej pory słyszałem dla „ekstra” jako terminu slangowego.
Około 2015 roku, „extra” zaczęło pojawiać się na listach nowego slangu, w towarzystwie teraz dobrze znanych terminów, takich jak „slay”, „squad”, „thirsty” i ” on fleek”. Podczas gdy większość z tych słów została usunięta z naszej wernakularnej rotacji, „extra” pozostało. I żeby było jasne, kiedy mówię, że te słowa zostały usunięte z naszego słownika, odnoszę się do faktu, że wiele z nich pochodzi z AAVE, zostały zaadoptowane przez białych ludzi, używane intensywnie przez białych ludzi, a następnie porzucone – przez białych ludzi. Jeśli zamierzacie używać tych terminów, zrozumcie gdzie i jak one powstały, moi kolesie.
Chociaż „extra” było używane sporadycznie w całej popkulturze, najnowsze użycie wirusowe było w odniesieniu do „Salt Bae”, tureckiego kucharza przyłapanego na posypywaniu soli z dramatycznym rozkwitem. Podczas gdy nosił okulary przeciwsłoneczne. I w bardzo obcisłym, białym t-shircie. I w kucyku.
Mam na myśli, jeśli cokolwiek jest ucieleśnieniem „ekstra” zachowania, to ten koleś solący stek. Żyje w wielkim stylu i podziwiam to. Salt Bae jest, definitywnie, ekstra.
Sam termin, często sformułowany jako „tak ekstra” lub „super ekstra”, przeszedł od negatywnej konotacji do rodzaju miłosnej irytacji – szyderczej, ale nie uwłaczającej. Kumpel, który jest wrzodem na tyłku, ale którego szczerze mówiąc, w pewnym sensie za to podziwiasz. Są też ludzie, którzy z radością domagają się tytułu „ekstra”. Twój przyjaciel, który słyszy „cichy wieczór w domu” i przybywa w pełnym konturze w aksamitnym komplecie – ekstra. Kiedy twoja mama mówi, że gotuje lekką kolację, a w grę wchodzi pięć dań – ekstra.
I Salt Bae – zdecydowanie extra.
Zdjęcia: Stuart C. Wilson/Getty Images; Giphy
.