News

Nowo mianowany dyrektor generalny Boston Globe otwiera się na temat nawigacji w branży medialnej, a także życia, w czasach zawirowań.

By Jonathan Soroff-1/12/2021, 6:13 p.m.

Zdobądź zniewalającą długą lekturę i obowiązkowe wskazówki dotyczące stylu życia w swojej skrzynce odbiorczej w każdą niedzielę rano – świetnie z kawą!

Zdjęcie autorstwa Kena Richardsona

Od pandemii do nowego prezydenta USA, rok 2021 ma pracowity początek, jeśli jesteś w branży informacyjnej. Dla Lindy Pizzuti Henry z Boston Globe, która jest współwłaścicielką firmy wraz z mężem i wydawcą, Johnem Henrym, oznacza to również zupełnie nową nazwę stanowiska: Po siedmiu latach pracy na stanowisku dyrektora zarządzającego, nadzorującego rozwój i ekspansję Globe z prawie 150-letniej gazety w prężnie działającą firmę multimedialną, pochodząca z Lynnfield Linda Pizzuti Henry niedawno objęła kluczową rolę dyrektora generalnego. Pizzuti Henry, która jest już jedną z najbardziej wpływowych osób w Bostonie, rozmawiała z redaktorem naczelnym Jonathanem Soroffem o byciu mamą podczas COVID, o znaczeniu Harry’ego Pottera i o tym, jak rozpoczyna się jej kolejny etap pracy w styczniowo-lutowym wydaniu Bostonu. Oto highlight reel.

Gdyby ktoś powiedział jej, gdy miała 15 lat, że będzie dyrektorem generalnym Globe, nie uwierzyłaby w to.

„Powiedziałabym, że planowałam pracować w rodzinnym biznesie nieruchomościowym i nie widziałam, jak mogłabym kiedykolwiek zaangażować się w gazety. Nie sądzę, żeby kiedykolwiek przeszła mi przez głowę myśl o pracy w mediach, ale oto jesteśmy. I nie mogłabym być bardziej zadowolona z tego, jak potoczyły się sprawy. Praca w innych dziedzinach okazała się bardzo pomocna. Pracuję z gwiazdorską grupą liderów i wszyscy oni, poza redaktorami, pochodzą z innych branż. Pomocne jest posiadanie szerokiego wachlarza podejść do rozwiązywania problemów oraz, w sytuacji takiej jak nasza, brak nostalgii za tym, jak kiedyś prowadzono firmę.”

Ciągle poszukuje sposobów na ewolucję.

„Przemysł informacyjny, a w szczególności Globe, był w kryzysie, kiedy dołączyłam do zespołu siedem lat temu. Pojawiły się poważne pytania o to, jak możemy dostosować się do innego modelu biznesowego i świata, który w inny sposób konsumuje wiadomości. Jestem niesamowicie dumna z tego, że udało nam się skupić na przyszłości i zwiększyć wydajność, co pozwoliło nam odnieść długoterminowy sukces, przy jednoczesnym zachowaniu naszych standardów dziennikarskich i poszerzeniu oferty. Poradziliśmy sobie z tak wieloma wyzwaniami, a wciąż mamy do czynienia z poważnym wiatrem. Organizacja musi nadal wprowadzać innowacje i ewoluować, ale mamy kilka naprawdę ekscytujących inicjatyw biznesowych i redakcyjnych, które uruchomimy w przyszłym roku.”

Photo by Ken Richardson

Pośród trwających negocjacji z Boston Newspaper Guild, ona mówi, że jest zaangażowana we współpracę ze związkiem.

„Wierzę w znaczenie wpływowego, niezależnego, lokalnego dziennikarstwa i roli, jaką odgrywa ono w naszej społeczności. Oprócz znacznych inwestycji, które poczyniliśmy w celu wzmocnienia firmy, objęcie przeze mnie tego nowego stanowiska jest kolejnym dowodem na zaangażowanie Johna i moje w długoterminową zdolność Globe do wypełniania swojej misji. Myślę, że gildia podziela nasz sposób myślenia o znaczeniu pracy, którą wykonujemy, więc mam nadzieję, że nadal będziemy robić postępy przy stole.”
She gets by with a little help from her friends.

„I’m lucky to have an amazing group of friends from different chapters in my life, and many of them have become friends with each other, so we can all get together and share, and support each other, or just play. W każdą niedzielę wieczorem mam grupowy Zoom z moimi przyjaciółkami – wszystkie mamy go w swoich kalendarzach i jest to ważne, uziemiające połączenie. W poniedziałkowe wieczory, John i ja mamy z przyjaciółmi randkowy Zoom na zajęcia z koktajli, które sprawiają nam wiele radości. Kwarantanna trwa już na tyle długo, że potrafimy robić porządne drinki. Zajęcia tak nam się spodobały, że Boston.com uruchamia podobny cotygodniowy klub koktajlowy, prezentujący lokalnych barmanów i drinki z bostońskich barów i restauracji. Zorganizowałam też kilka wieczorów gier Zoom z moimi siostrami i ich dziećmi, a także imprezę malowania Zoom z dużą grupą przyjaciółek. Miałyśmy instruktora hula, żeby było ciekawie.”

W Harrym Potterze ufa.

„Myślę, że wszyscy rodzice zostali wyzwani przez tę pandemię, a ja nie jestem wyjątkiem. Mam też szczęście, że wszyscy jesteśmy zdrowi, a moje dzieci są w wieku, w którym są na tyle dorosłe, że mogą robić niektóre rzeczy na własną rękę, ale wciąż na tyle młode, że chcą spędzać z nami czas. Udało nam się przetrwać dzięki tablicom i dużej ilości struktur. Dużą rolę odegrał Harry Potter i przyjaciele. Czytamy razem książki, budujemy zestawy Lego i oglądamy filmy, kiedy kończymy każdą książkę. Teraz jesteśmy na szóstej książce. Wierzę w planowanie priorytetów, a rodzina i przyjaźnie to rzeczy, na które znajduję czas. Każdego wieczoru po kolacji mamy inną rodzinną aktywność, np. wieczór gier, sztuki i rzemiosła, wieczór nauki, a w piątki wieczór filmowy. Niestety, moje dzieci mają fatalny gust filmowy, ale fajnie jest się do nich przytulić po długim tygodniu. Potem, gdy dzieci pójdą spać, kończę pracę.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.