Ile powinieneś dawać dziesięciny? Przede wszystkim, większość ludzi po prostu nie rozumie dziesięciny. Dla wielu chrześcijan wydaje się ona czymś w rodzaju należności dla klubu wiejskiego. Kolejny rachunek na długiej liście miesięcznych wydatków.

Dziadowanie ma być aktem uwielbienia, który zbliża cię do serca Boga.

Dlaczego zrezygnowałem z dziesięciny (i dlaczego ty też powinieneś)

Dlaczego więc koncepcja dziesięciny (oddawanie pierwszych 10 procent swojego dochodu) stała się tak sporna w kościele?

Gdy chodzi o dziesięcinę, chrześcijanie debatują nad takimi pytaniami jak:

Czy dziesięcina jest w ogóle wymagana? Czy nie było to prawo Starego Testamentu? Czy Chrystus nie zniósł tego prawa przez swoją śmierć i zmartwychwstanie?

Czy powinienem oddawać dziesięcinę z moich dochodów brutto czy netto?

Czy Bóg naprawdę oczekuje ode mnie dziesięciny, jeśli mam problemy z osobistymi finansami?

Ja „oddaję” swój czas kościołowi. Czy to nie wystarczy?

Wszystkie te pytania mają ten sam powracający temat – co najmniej mogę dać i nadal otrzymywać Boże błogosławieństwa.

Kiedy dyskutujesz nad tymi pytaniami, całkowicie tracisz sens.

Biblijna hojność nie polega na dawaniu minimum. Chodzi o oddanie wszystkiego wszechmocnemu, kochającemu Bogu. Bogu, który dał wszystko w swoim synu Jezusie Chrystusie (Jan 3:16).

Randy Alcorn powiedział to najlepiej: „Dawanie potwierdza panowanie Chrystusa. To detronizuje mnie i wywyższa Jego.”

Bull’s-eye. Kiedyś wypisywałem czeki dla mojego kościoła, które wyglądały tak: 112,14 dolarów. Co do grosza. Nic więcej. Nic mniej.

„Tu jest moje 10 procent Boże. Mam nadzieję, że to pokryje koszty utrzymania Nieba do czasu mojej następnej wypłaty. A teraz pobłogosław mnie.”

Nie dostałem tego.

Ile powinieneś dawać dziesięciny? Bóg nie potrzebował twoich pieniędzy.

Bóg chciał dowodu, że On jest pierwszy w moim życiu. Chciał, abym Mu całkowicie zaufał. Chciał, aby moja wiara wzrastała.

I tak, chciał bardzo pobłogosławić moje finanse. Ale tylko wtedy, gdy całkowicie Mu zaufam.

Jak zacząłem dojrzewać w moim duchowym chodzeniu, wszystko zaczęło nabierać sensu.

Wszystko należy do Boga (Psalm 24:1). Im bardziej ufam Mu w kwestii moich finansów, tym bardziej może mnie użyć, aby objawić swoją chwałę. Im bardziej mogę być przewodnikiem dla Jego cudów, tym bardziej moja wiara jest wystawiana na próbę i wzrasta.

I właśnie dlatego zrezygnowałem z dziesięciny.

Nie zrozum mnie źle. Nadal daję pierwsze 10 procent moich dochodów Bogu poprzez mój lokalny kościół. Myślę, że 10 procent to świetny punkt wyjścia.

Ale zacząłem zadawać inne pytanie. Pytanie, które radykalnie zmienia moje życie.

Nie chodzi już o to, „Ile masz dawać dziesięciny?”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.