Przez ostatnie sześć miesięcy, życie było nieszczęśliwe dla mojej pralni.
Mały biznes w Greenwich Village, Jerri’s („Cleaning the Village Since 1964!”) opierał się na Verizon’s DSL dostęp do Internetu przez lata. DSL jest w naszej erze wersją dialupu. Jest niemiłosiernie mało przepustowy: Dialup działa poprzez dzielenie częstotliwości na miedzianej linii telefonicznej, co czyni go powolnym w przekazywaniu informacji. Z powodu problemów z okablowaniem biegnącym do budynku, dostęp do Internetu Jerri był sporadyczny – często uniemożliwiając dostęp do kont klientów.
Nowy Jork miał być wzorem tego, jak nowoczesne miasto może uruchomić szybki Internet dla swoich mieszkańców. Kiedy administracja Bloomberg burmistrza ponownie podpisał umowę z Verizon w 2008 roku, wymagało to, że firma drutu wszystkich budynków mieszkalnych z jego usług światłowodowych, FiOS. Umowa została ogłoszona przez prasę jako sposób na wywołanie konkurencji – obecność produktu światłowodowego Verizon zakończyłaby lokalny monopol Time Warner Cable, obecnie Spectrum, który zapewnia dostęp do Internetu przez inny, mniej wydajny przewód zwany hybrydowym światłowodem koncentrycznym. Kablowy dostęp do Internetu dominuje w większości miast, ale często traci udział w rynku na rzecz bardziej przystępnych cenowo ofert światłowodowych.
Susan Crawford (@scrawford) jest współpracownikiem Idei dla WIRED, profesorem w Harvard Law School, autorką Captive Audience: The Telecom Industry and Monopoly Power in the New Gilded Age, współautorka The Responsive City, oraz wieloletni felietonista i bloger o polityce tech.
Miasto wierzyło, że nowa umowa przyniesie wielkie zmiany: Każdy dom mógł wybrać między światłowodem a kablem. Verizon, ze swojej strony, obiecał, że zakończy pracę do końca 2014 roku, i powiedział, że obecność jego sieci światłowodowej obniży ceny, „promować innowacje i poprawić jakość usług świadczonych dla mieszkańców miasta.” Tak się nie stało.
Nawet w stolicy amerykańskiego handlu, konkurencyjne opcje często nie są dostępne. Jerri’s to tylko jedna firma, ale jej zmagania pokazują fatalny stan dostępu do szybkiego Internetu w Nowym Jorku. Problemem jest to, że rząd Nowego Jorku posiada władzę prawną nad mieszkalnych usług telewizji kablowej, a nie usług biznesowych. I umowa pozostawiła wiele luk dla Verizon. Na początku ubiegłego roku, Verizon powiedział, że FiOS był „dostępny” dla „prawie siedmiu milionów domów i firm w większym Nowym Jorku.” Ale Verizon może wybierać, które firmy kwalifikują się do FiOS, co oznacza, że mama i pop, jak Jerri’s, mogą zostać pominięte.
Nie da się powiedzieć, jak powszechny jest ten problem w całym mieście; Verizon nic nie upublicznia. Audyt miejski z 2015 roku wykazał, że co najmniej jedna czwarta bloków mieszkalnych w mieście nie miała usługi FiOS. Około jedna trzecia mieszkańców Bronxu i ponad 60 procent nowojorczyków bez wykształcenia średniego nie ma w domu przewodu. Według miasta, jeden na pięciu nowojorczyków nie ma dostępu do internetu w domu, a liczba ta wzrasta do jednego na trzech w przypadku osób żyjących poniżej granicy ubóstwa. Usługi Spectrum mogą być „dostępne” dla wszystkich tych rezydencji, ale ceny pobierane za tę usługę komunalną są skutecznie nieosiągalne dla wielu nowojorczyków.
Teraz miasto Nowy Jork pozwało Verizon o braku firmy do okablowania wszystkich budynków mieszkalnych miasta z FiOS. Verizon twierdzi, że umowa franczyzy po prostu wymaga, aby przynieść włókna do skrzyżowania w pobliżu konkretnego adresu, a nie do punktu środkowego na bloku, gdzie ten adres jest znaleźć. Firma wskazuje na właścicieli budynków jako głównych przeszkód – twierdząc, że miasto nie pomogło jej uzyskać swoje usługi do budynków.
New York City’s connectivity woes hold a lesson for other municipalities.
Ale New York City’s connectivity woes hold a lesson for other municipalities: Miasta muszą budować lub nadzorować swoje własne „ciemne” (pasywne) sieci światłowodowe, aby zapewnić, że każdy dostanie światowej klasy, niedrogi dostęp do danych. (Nowy Jork poprosił o dobre pomysły mające na celu poprawę powszechnego dostępu do szybkiego Internetu, a to powinno być jednym z tych, które są brane pod uwagę). Tam, gdzie miasta kontrolują pustą siatkę ulic światłowodów docierających do każdego budynku, mogą one wymusić konkurencję, niskie ceny i znakomitą obsługę klienta na rynku. W przeciwnym razie, firmy, jak również mieszkańcy, będą gasping for air.
Nowy Jork może być w zupełnie innej pozycji dzisiaj, jeśli te urzędnicy Bloomberg wezwał do miasta-overseen sieci światłowodowej. Stworzenie neutralnej, nieoświetlonej sieci „ostatniej mili”, która dociera do każdego budynku w mieście, jak sieć uliczna, pozwoliłoby miastu zapewnić dostęp do światłowodu dla każdego. Mogłoby to być przedsięwzięcie przynoszące zyski: Miasto mogłoby wydzierżawić dostęp do tej sieci wielu konkurującym ze sobą dostawcom detalicznym, co rozważa San Francisco. To pobudziłoby konkurencję i obniżyło ceny dla wszystkich z prawie miliona firm w Nowym Jorku, a nie tylko jednorazowych, błyszczących inkubatorów wirtualnej rzeczywistości Silicon Alley, na których obecnie koncentrują się komunikaty prasowe Verizon. Każda firma potrzebuje możliwości, jakie stwarza świetny, symetryczny, niedrogi dostęp do Internetu.
Gdy miasta nie sprawują kontroli lub nadzoru nad podstawową infrastrukturą, taką jak drogi, mosty, elektryczność lub, teraz, dostęp do światłowodów, mogą utknąć z dowolnymi usługami, jakie zdecyduje się zapewnić rynek prywatny. Ma to poważne konsekwencje. Nie ma sensu, aby wiele firm ponosiło wysokie koszty początkowe instalacji przewodów do poszczególnych adresów, więc rynki będą nieuchronnie podzielone między lokalnych monopolistów. Firmy będą wybierać najbardziej lukratywne obszary do obsługi i będą pomijać biedniejsze gospodarstwa domowe lub mniejsze firmy. Miasta skończyć z drogich, niekonkurencyjnych usług, które są świetne dla firm sprzedających je, ale nie wielki dla wartości publicznych i ogólnego wzrostu gospodarczego.
To nie jest to, że Verizon nie jest w stanie zbudować taką sieć. Czasy są dobre dla giganta telekomunikacyjnego. Cięcia podatkowe administracji Trumpa obniżyły stawkę podatkową z 35 procent do 21 procent, co zwiększy wolne przepływy pieniężne firmy w 2018 roku o 3,5 miliarda dolarów do 4 miliardów dolarów. To ogromna suma pieniędzy. Verizon wielkodusznie ogłosił, że przekaże 50 akcji (łączna wartość na dzień 1 lutego: około 2700 dolarów) każdemu ze swoich pełnoetatowych pracowników, gest podobny do tradycji Johna D. Rockefellera, który podrzucał dziesięciocentówki przez bok swojego samochodu turystycznego do oczekujących tłumów.
Verizon jest wolny, oczywiście, do korzystania z jego windfall podatkowego, jakkolwiek zdecyduje; firma jest prawdopodobne, aby spłacić dług, odkupić swoje akcje, aby zwiększyć ich wartość, i podnieść swoje dywidendy. Albo może kupić jakąś inną firmę. Ale firma jest pod żadnym zobowiązaniem do korzystania z bogactwa, aby poprawić swoje usługi i to jest problem.
Lepszym rozwiązaniem, zdecydowanie, jest dla miast do poniesienia z góry ciężar budowy infrastruktury, która pozwala hurtowych włókna osiągnie każdy adres, a następnie leasing, że dostęp do wielu konkurentów. Rezultat: niedrogie, światowej klasy usługi transmisji danych dla każdego. W końcu historia Jerri pokazuje, że gęste bloki miejskie stoją przed takimi samymi wyzwaniami jak obszary wiejskie: Pod opieką Verizon, wszyscy jesteśmy zabierani do czyszczenia.
Cyfrowe miasta
- Jest powód, aby być sceptycznym wobec planu Arabii Saudyjskiej, aby zbudować „miasto przyszłości.”
- Kurorty narciarskie są w rzeczywistości jednymi z najmądrzejszych miast wokół.
- W swojej ofercie przekształcenia Toronto, Alphabet twierdzi, że stara się tylko pomóc. Samorządy lokalne nie powinny w to wierzyć.
Photograph by WIRED/Getty Images
.